Zaledwie 20 sekund do Nassera Al-Attiyaha stracił Kuba Przygońskim na liczącym 210 kilometrów, pierwszym przejeździe w Drawsku Pomorskim podczas sobotniego etapu Orlen Baja Poland. Na drugiej pętli polski kierowca również jechał tempem zbliżonym do Katarczyka, jednak pod koniec przebił oponę, a problemy z podnośnikiem sprawiły, że stracił dużo czasu.
- Pierwszy sobotni odcinek był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Z Nasserem jechaliśmy praktycznie równo. W drugim też tempo było dobre, niestety złapaliśmy "kapcia". Normalnie powinniśmy zmienić koło w 1,5 minuty, ale nie działały podnośniki hydrauliczne, więc nie mogliśmy podnieść samochodu. Zatrzymaliśmy się na kamieniu i tam udało nam się zmienić koło. Straciliśmy 3-4 minuty - powiedział Przygoński.