Pojedynek rallycross vs żużel

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Samochód klasy Supercar do rallycrossu z przyśpieszeniem około 1,9 sekundy do setki uchodzi za jedną z najszybszych wyścigówek świata. W starciu z motocyklem żużlowym na Motoarenie w Toruniu to jednak jednoślad okazał się szybszy.

W tym artykule dowiesz się o:

Do niecodziennego pojedynku doszło w sierpniu 2016 roku, kiedy Martin Kaczmarski, uczestnik Mistrzostw Europy FIA Rallycross, w swojej Fieście ST RX stanął do pojedynku z Arturem Mroczka i jego motocyklem. Parametry obu tych pojazdów zdawały się przemawiać na korzyść Martina, jednak mało jaki kibic motorsportu nie wie, jak rakietowym przyśpieszeniem dysponują tego typu motocykle.

- Zwycięzca mojego pojedynku z Arturem był trudny to przewidzenia. Fiesta ma 600 KM i przyśpiesza od 0 do 100 km/h w niecałe 2 sekundy na równej, asfaltowej nawierzchni. Motocykl mojego przeciwnika dysponuje mocą w okolicach 70-80 KM, ale jest ultra lekki i nikt nie był w stanie jednoznacznie powiedzieć, jak poradzi sobie w identycznych warunkach. Przed startem w głowie miałem jedynie relacje i ujęcia z meczów, na których widać, że przyśpiesza bardzo, ale to bardzo szybko i to na żużlu. A że chyba jeszcze nikt nie porównywał tych pojazdów w bezpośredniej rywalizacji czuliśmy się trochę jak pionierzy - tłumaczy Martin Kaczmarski.

Wynik pojedynku pojazdów różnego typu, które uchodzą za najszybsze, najmocniejsze, czy najlepiej przyśpieszające jest zawsze zagadkowy. Za jedną z najsłynniejszych tego typu rywalizacji uchodzi starcie Kena Blocka w Fieście Supercar z Lewisem Hamiltonem w bolidzie F1. Mało kto przypuszczał, że Fiesta, wyglądem bardzo przypominająca samochód seryjny, na pierwszej prostej okaże się lepsza od kosmicznie wyglądającego bolidu. W pojedynku na Motoarenie to motocykl żużlowy okazał się tym "czarnym koniem".

- Miałem świadomość, z czym przyjdzie mi się zmierzyć i że pewnie większość stawia na Martina i jego Fiestę. Byłem jednak pewien tego, co potrafi moja maszyna i że na tej samej nawierzchni wynik może być zaskakujący - wyjaśnia Artur Mroczka.

ZOBACZ WIDEO Pojedynek rallycross vs żużel

Komentarze (6)
avatar
undisputed
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dla mnie to jest śmiech na Sali. Co ma piernik do wiatraka?? Bezsens....Artur??? gdzie ty się podziewasz??? marnujesz się w Toruniu 
maciehuj
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tragiczne ujęcia, nie widać w jaki sposób mroczka wygrał 
avatar
Hampelek
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to chyba setny pojedynek przegrany przez auto, po co robić kolejne próby 
avatar
sympatyk żu-żla
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takie próby prowadził Kołodziej na torze w Krośnie . Samochód i auto.Wygrał Kołodziej. 
avatar
KS ApatorToruń
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem po co po raz kolejny taki bieg... Chyba co roku porównują samochód WRC z żużlowym bikem i co roku to samo. Nawet Mroczka dał radę...