Występ reprezentantów Rumunii w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro był postrzegany w kraju jako blamaż. Pięć medali, w tym zaledwie jeden złoty i dopiero 47. miejsce w klasyfikacji medalowej skończyło się dymisją przewodniczącego krajowego Komitetu Olimpijskiego.
Jednak to nie koniec fatalnych wiadomości dla kraju, który niegdyś regularnie przywoził z igrzysk ponad 15 medali. W organizmie Gabriela Sincraiana, brązowego medalisty w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 85 kilogramów znaleziono niedozwolone środki.
To nie pierwsza wpadka dopingowa rumuńskiego sztangisty. W 2013 roku został zdyskwalifikowany na dwa lata za stosowanie stanozololu. W tej sytuacji brązowy medal przypadnie Denisowi Ułanowi z Kazachstanu, który przegrał z Sincraianem masą ciała.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Nie przejmuję się już tym, co się stało w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}