Rio 2016. Piłka ręczna: Szwedzi w odwrocie i moment grozy Polaków. Za nami 3. kolejka zmagań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzecia kolejka turnieju olimpijskiego szczypiornistów obfitowała w ciekawe wydarzenia. Oto subiektywne podsumowanie spotkań w grupie A i B.

1
/ 5

Brazylijska samba

W futbolu zwycięstwo Brazylii nad Niemcami nie byłoby niczym nadzwyczajnym, natomiast w świecie szczypiorniaka sukces gospodarzy igrzysk to sporego kalibru niespodzianka. Nawet biorąc pod uwagę świetny występ Canarinhos na inaugurację z Polską.

Nie brakowało przestojów, mnożyły się błędy. Brazylijczyków w najważniejszym momentach poniosła jednak publiczność. Żywiołowo reagujący fani niemal każdą udaną akcję ulubieńców kwitowali wrzawą. W takiej atmosferze najlepiej odnalazł się Fabio Chiuffa. Skrzydłowy pomylił się tylko raz, świetnie egzekwował karne i wprowadził kibiców w amok. Podobnie jak Maik Santos. Nieco niedoceniany golkiper Canarinhos dokonywał cudów wtedy, kiedy jego koledzy najbardziej tego potrzebowali.

2
/ 5

Potknięcie Duńczyków na pierwszej przeszkodzie

Zawodnicy Gudmundura Gudmundssona na początek turnieju zjedli przystawki w postaci Tunezji i Argentyny. W kolejnym spotkaniu dostali jedno z dań głównych - Chorwatów. Danie bardzo niestrawne.

Pierwszy trudny przeciwnik i już problemy. Duńczycy nie zachwycali od początku turnieju, ale dopiero Hrvatska obnażyła ich słabości. Druga linia rywali miała mnóstwo swobody. Nie pomógł zwykle niezawodny Niklas Landin, a sam Mikkel Hansen nie wystarczył do sukcesu. Szarpał jeszcze Lasse Svan, którego zapędy pod koniec spotkania zgasił bramkarz Ivan Pesić. Gwoli ścisłości, Domagoj Duvnjak i koledzy rozegrali najlepszy pojedynek w Rio, choć po klęsce z Katarem i męczarniach z Argentyną nie było o to trudno.

3
/ 5

Szwedzi w odwrocie

Wicemistrzowie olimpijscy. 0 punktów po trzech meczach. To szwedka definicja klęski. Reprezentacja Trzech Koron nie dała wcześniej rady Egipcjanom, a w trzeciej kolejce na dużym luzie ograli ich Słoweńcy.

W zespole nie brakuje młodych graczy, ale taki dorobek nie przystoi europejskiej czołówce. Wśród rozgrywających na swoim poziomie tylko Johan Jakobsson i Lukas Nilsson. Dobrze chociaż, że Szwedom objawił się następca Jonasa Kallmana. Jerry Tollbring jak na razie to jedyna korzyść dla Skandynawów, wynikająca z udziału w igrzyskach.

4
/ 5

Tunezja skuteczna na Katar

Na inaugurację z Chorwacją Katarczycy prężyli muskułu. I na razie to musi wystarczyć. W drugim meczu Francuzi wykorzystali niemal każdy błąd zespołu z Bliskiego Wschodu. Nieco determinacji zabrakło Tunezyjczykom, ale remis z wicemistrzami świata to jedna z większych niespodzianek turnieju.

Jeszcze na kilka minut przed końcem Katar był na straconej pozycji. Na tablicy wynik 21:25, a po drugiej stronie świetnie dysponowani Tunezyjczycy. Prognozy mocno niepewne. Z Katarem jednak nie wygrywa się tak łatwo. Wrócił ze zdwojoną siłą i pozostał w grze o drugie miejsce w grupie. Remis 25:25 był w tym dniu maksimum możliwości podopiecznych Valero Rivery.

5
/ 5

Moment grozy Polaków   30 minuta meczu. Biało-Czerwoni prowadzą z Egiptem 16:10 i pozornie nic im nie grozi do przerwy. Oprócz kontuzji. Mateusz Kus na kilka sekund przed końcem nieszczęśliwie spadł na nogę Michała Jureckiego. Wyglądało fatalnie.

Lekarze błyskawicznie zajęli się kostką "Dzidziusia". Miny kibiców zrzedły, gdy Jurecki opuszczał plac na wózku inwalidzkim. W polskich domach zadawano sobie pytanie, czy lider kadry właśnie zakończył turniej. Tymczasem rozgrywający wyszedł w przerwie... rozbiegać kontuzję. Gladiator. Do końca meczu już nie zagrał, ale prognozy są dość optymistyczne. Nawet bez głównego bombardiera Biało-Czerwoni pewnie pokonali Egipt.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)