Już nie wszystko w rękach Polek. Muszą spoglądać na rywalki

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sylwia Witkowska
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sylwia Witkowska

Dzięki zwycięstwu nad Tajlandią, reprezentacja Polski uplasowała się na piątym miejscu w turnieju World Rugby HSBC Seven Challenger. Biało-Czerwone pod pewnymi warunkami mogą wywalczyć awans.

W tym artykule dowiesz się o:

Po bardzo dobrym pierwszym dniu turnieju w Montevideo, w którym reprezentantki Polski kobiet w rugby 7 zdecydowanie pokonały Czechy i Paragwaj, apetyty w naszym zespole były spore. Mecz z Chinkami miał zdecydować o tym, która z drużyn znajdzie się na pierwszym miejscu w grupie A i zmierzy się z teoretycznie łatwiejszym rywalem w ćwierćfinale.

Niestety Azjatki, które okazały się najlepsze w pierwszym turnieju kwalifikacyjnym w Dubaju, również i w Montevideo były w bardzo dobrej formie. I choć kilka zrywów podopiecznych Janusza Urbanowicza mogło się podobać, to ostatecznie Chinki wygrały 24:12.

Kolejnymi rywalkami była drużyna Argentyny, której Polki chciały zrewanżować się za porażkę w fazie grupowej w Dubaju. Niestety i tym razem to ekipa z Ameryki Południowej okazała się lepsza, zwyciężając pod dramatycznym spotkaniu, w którym Biało-Czerwone obejrzały dwie żółte kartki, 26:17.

- Czujemy niedosyt, bo dobrze weszłyśmy w turniej, ale najwidoczniej znów musimy odrobić lekcję. I nie traktować tego spotkania jako porażki, tylko lekcji na przyszłość - podsumowała ten mecz Natalia Pamięta.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Następny przystanek: Kraków

W meczu o piąte miejsce rywalkami naszej drużyny była reprezentacja Tajlandii. Chociaż to Polki były wskazywane jako zdecydowane faworytki, to trzeba było udowodnić to na boisku. Zaczęło się pechowo, bo do kontuzjowanej Ilony Zaiszliuk, bez której Polki musiały radzić sobie już w sobotę, dołączyła Katarzyna Paszczyk. Ta niezwykle szybka i zwinna rugbistka doznała urazu w jednym ze starć z rywalką.

Przeciwniczki długo stawiały opór, aż w końcu na nieco ponad minutę przed końcem pierwszej połowy Marta Morus mocno pchnęła rywalki w przegrupowaniu i odebrała im piłkę, a Sylwia Witkowska bez kłopotu wykończyła akcję. Po udanym podwyższeniu Natalii Pamięty Biało-Czerwone prowadziły 7:0.

Przed przerwą świetnym rajdem popisała się jeszcze Julia Druzgała, która po chwili udanie kopnęła między słupy i po siedmiu minutach Polki prowadziły 14:0.

W przerwie kibice i zawodniczki mogły posłuchać przeboju legendarnej grupy R.E.M "Shiny Happy People", który najwyraźniej przypadł Polkom do gustu i wprowadził je w odpowiedni rytm, bo tuż po przerwie trzecie przyłożenie dla naszej drużyny zaliczyła Julianna Schuster, a po kopie Pamięty Biało-Czerwone prowadziły już 21:0.

Potem do głosu doszły zawodniczki z Tajlandii, które zdołały zaliczyć trzy przyłożenia, ale Polki odpowiedziały akcją za siedem punktów Pamięty i ostatecznie wygrały to spotkanie 28:17, zajmując piąte miejsce w turnieju w Montevideo.

Przed reprezentacją Polski ostatni turniej z cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger, który zostanie rozegrany na szczęśliwym dla nas Stadionie Miejskim w Krakowie.

Piąta lokata w Montevideo podopiecznych Janusza Urbanowicza nie przekreśla ich szans walki o czołową czwórkę klasyfikacji generalnej, która spotka się w finałach w Madrycie, ale w stolicy Małopolski musimy nie tylko walczyć o najwyższe lokaty, ale też liczyć na potknięcie rywalek, ze szczególnym uwzględnieniem wyprzedzających nas bezpośrednio Belgii, Kenii i Ugandy.

Najlepsze w Montevideo ponownie okazały się Chinki, które w finale pokonały Argentynę i po dwóch turniejach pewnie prowadzą w klasyfikacji generalnej z kompletem punktów. W starciu o trzecie miejsce Belgia wygrała z Ugandą i obok Kenii to te zespoły będą głównymi rywalkami Biało-Czerwonych w walce o finał w Madrycie.

By spełniło się marzenie o awansie do elity, podczas zmagań w Krakowie, Kenia ponownie musi znaleźć się poza pierwszą czwórką, a Polska musi wypchnąć z czołówki Ugandę lub Belgię i zająć przynajmniej drugie miejsce. Plan być może trudny, ale na pewno możliwy do realizacji!

Klasyfikacja generalna kwalifikacji do World Series:
1. Chiny 40 pkt.
2. Argentyna 34 pkt.
3. Belgia 28 pkt.
4. Uganda 28 pkt.
5. Kenia 26 pkt.
6. Polska 22 pkt.

Czytaj więcej
Kluczowe starcie przed reprezentacją Polski. "Jesteśmy jedną drużyną"
Nieudany rewanż za Dubaj. Ostatnia szansa w Krakowie

Komentarze (0)