W czerwcu 2022 Anita Włodarczyk naderwała mięsień dwugłowy uda... goniąc Gruzina, który chciał ukraść jej samochód. Od razu było wiadomo, że czeka ją długa przerwa.
"Cudzoziemiec włamał mi się do auta. W pojedynkę pojmałam złodzieja i oddałam w ręce policji" - pisała w mediach społecznościowych.
Niestety swój mały sukces w pogoni za złodziejem okupiła operacją, rehabilitacją i 11 miesiącami przerwy w startach. Opuściła nie tylko lekkoatletyczne mistrzostwa Polski, ale też mistrzostwa świata w Eugene i Europy w Monachium.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
Teraz Włodarczyk w końcu wróciła do sportowej rywalizacji. Stało się to w Nairobi, a Polka rozpoczęła bardzo delikatnie, jak na swoje możliwości.
Zawody zakończyła z wynikiem 70,27 m - poinformował na Twitterze Tomasz Spodenkiewicz, który prowadzi popularny profil Athletic News. Polka tylko raz przekroczyła granicę 70 metrów, a trzy jej próby były niezaliczone.
Triumf - rzutem na odległość 74,25 m - zapewniła sobie Amerykanka Janee' Kassanavoid. Druga była jej rodaczka Janeah_Stewart.
Dodajmy, że imprezą docelową w tym roku są mistrzostwa świata w Budapeszcie (odbędą się w dniach 19-27 sierpnia). Minimum, żeby zakwalifikować się na te zawody, to 73,60 m.
Zobacz także:
Mocne słowa w sprawie bojkotu Rosjan. "Nasz głos niewiele znaczy"
O jego planach miał się nikt nie dowiedzieć. List pożegnalny trafił do niszczarki po dwóch tygodniach