Wtorkowy mityng lekkoatletyczny w Turku wlał mnóstwo optymizmu w serca polskich kibiców. Najpierw świetnie spisali się młociarze - na czele z Malwiną Kopron i Wojciechem Nowickim, a w sesji wieczornej fenomenalnie spisali się kolejni zawodnicy.
Marcin Krukowski świetnie otworzył konkurs rzutu oszczepem i już w pierwszej próbie uzyskał 84,68 m. To nie było jednak jego ostatnie słowo, bo już w trzeciej poprawił się na 85,60 m. A prawdziwą petardę odpalił w czwartej kolejce, kiedy rzucił aż 89,55 m! Tym samym Krukowski ustanowił nowy rekord Polski, który wcześniej również należał do niego (wynosił 88,09 m).
Wynik Krukowskiego to aktualnie drugi najlepszy wynik na światowych listach. Dalej rzucał tylko fenomenalny Johannes Vetter, który aspiruje do pobicia rekordu świata.
A to nie koniec dobrych wiadomości z Finlandii. Mateusz Borkowski zajął trzecie miejsce w silnie obsadzonym biegu na 800 metrów. Na metę wpadł z czasem 1.44,85 - to jego nowy rekord życiowy i - co najważniejsze - minimum na igrzyska olimpijskie w Tokio. Borkowski jest już czwartym Polakiem, który wywalczył minimum na tym dystansie. Wcześniej dokonali tego Adam Kszczon, Marcin Lewandowski i Patryk Dobek. Triumfował Kenijczyk, Cornelius Tuwei (1:44,42).
W biegu na 110 metrów przez płotki zajął Damian Czykier - z czasem 13,50 s. Triumfował David King, ustanawiając zarazem nowy rekord życiowy - 13,37 s.
ZOBACZ WIDEO: DME 2021. Kamila Lićwinko: Naprawdę nic nie jest w stanie wytrącić mnie z równowagi