Pjongczang 2018. Wypadek na torze przy 110 km/h. Matka saneczkarki z USA była przerażona!

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News / AP / przerażona mama Emily Sweeney
East News / AP / przerażona mama Emily Sweeney
zdjęcie autora artykułu

Emily Sweeney miała bardzo poważny upadek podczas ślizgu. Było o krok od wielkiej tragedii. Jej matka była przerażona. Amerykanka wyszła bez szwanku z tej sytuacji.

Do zdarzenia doszło podczas wtorkowego finałowego ślizgu. Emily Sweeney zaliczyła bardzo poważny upadek na dziewiątym zakręcie, który uważany jest za najtrudniejszy podczas całej trasy. Amerykanka straciła kontrolę nad sankami. Sytuacja wyglądała fatalnie, zwłaszcza, że zawodniczka pędziła po torze w granicach 110 kilometrów na godzinę!

Kibice na trybunach zamilkli. Jej matka była przerażona całą sytuacją. Na szczęście Amerykanka była przytomna i zdołała o własnych siłach zejść z toru. Sweeney została przetransportowana do szpitala. - Czuję się w porządku - powiedziała krótko.

Dla 24-letniej Sweeney był to debiut w Igrzyskach Olimpijskich.

ZOBACZ WIDEO Przemysław Babiarz: Sobotni konkurs był jak zimne piekło. Jestem pełen szacunku i współczucia dla skoczków

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
yes
13.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 2010 zginął w Vancouver w czasie treningu gruziński saneczkarz...