Sebastian Świderski: Pomoc młodym będzie niezbędna

Trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle uważa, że za udzielanie rad mniej doświadczonym kolegom będą odpowiedzialni głównie srebrni medaliści Mistrzostw Świata 2006.

W tym artykule dowiesz się o:

W obecnym składzie reprezentacji Polski znajduje się trzech siatkarzy, z którymi Sebastian Świderski świętował przed ośmioma laty wicemistrzostwo świata na mundialu w Japonii. Są nimi Michał Winiarski, Mariusz Wlazły oraz Paweł Zagumny. Pierwsi dwaj są filarami narodowego zespołu, lecz umiejętności "Gumy" w każdym momencie mogą okazać się równie bezcenne, w obliczu wielkiego natężenia gier w krótkim czasie.

- Na pewno są to najbardziej doświadczeni zawodnicy. Do nich należy jeszcze dodać Krzysztofa Ignaczak, który co prawda nie pojechał w 2006 roku na mistrzostwa świata, ale swoim doświadczeniem nikomu z tej grupy nie ustępuje. Na tych trzech, czterech siatkarzach będzie spoczywał ciężar wspierania młodszych kolegów w trudach nadchodzącego turnieju. Będą to nie tylko trudy sportowe, ale również mentalne. Trzeba się będzie odnaleźć w tym całym panującym zamieszaniu, wśród zgiełku kibiców i dziennikarzy. Aby młodzi potrafili to zrobić, starsi zawodnicy  będą musieli im pomóc - komentuje Świderski.
[ad=rectangle]
Bardzo znaczącą różnicą pomiędzy kadrą biało-czerwonych z 2006 roku a tą z 2014 jest obsada stanowiska trenerskiego. Na turnieju w Azji poczynaniami naszej reprezentacji dowodził zaprawiony już w bojach Raul Lozano, natomiast podczas tegorocznych mistrzostw świata rola ta została powierzona niedoświadczonemu w trenerskim świecie Stephane'owi Antidze. Jak wielkie znaczenie dla pracy 38-letniego Francuza ma fakt, że dostał on do pomocy starszego rodaka, wieloletniego trenera reprezentacji Trójkolorowych Philippe'a Blaina? - Doświadczenie Blaina i jego znajomość tematu są przy okazji takich turniejów bardzo pomocne. Wydaje mi się, że dzięki temu Antidze będzie dużo łatwiej się odnaleźć na mundialu - mówi popularny "Świder".

Na parę dni przed startem mundialu, nasi siatkarze nie są uważani za "żelaznego" kandydata do gry w strefie medalowej. Były reprezentacyjny przyjmujący widzi biało-czerwonych w szerokim gronie zespołów liczących się w walce o najwyższe cele. - Głównym faworytem na pewno są Rosjanie, ale trzeba także pamiętać o Brazylii, Włochach czy Stanach Zjednoczonych. Ekip pretendujących do medali będzie od pięciu do siedmiu i wśród nich upatruję także Polskę - kończy Świderski.

Źródło artykułu: