Julio Velasco: Brakuje nam ciągłości gry

Przed reprezentantami Argentyny trudny finisz pierwszej fazy MŚ 2014, a ich celem jest awans do kolejnej rundy rozgrywek. - Po porażce z Serbami potrzebujemy punktów - zaznaczył trener Julio Velasco.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Przed rozpoczęciem rywalizacji w Mistrzostwach Świata 2014 do grona faworytów do zajęcia pierwszego miejsca w grupie A typowano Polskę, Serbię oraz Argentynę. Albicelestes wciąż walczą o awans do kolejnej fazy z drugiej pozycji. - Musimy wygrywać po tym trudnym spotkaniu, w którym przegraliśmy z Serbami, potrzebujemy bowiem punktów. Pokonanie Kameruńczyków w trzech setach to dla nas dobry rezultat. Wprawdzie rywale byli bliscy zwycięstwa w ostatniej partii, ale udało nam się zakończyć mecz w trzech odsłonach - nie ukrywał trener Julio Velasco.
Przed jego podopiecznymi konfrontacja z wymagającym rywalem, czyli reprezentacją Australii, a na zakończenie pierwszej fazy zmierzą się z biało-czerwonymi. - Mając w perspektywie kolejne spotkania, musimy poprawić niektóre elementy w naszej grze. Naszym następnym przeciwnikiem są Australijczycy, którzy znaleźli się w Final Six Ligi Światowej. Natomiast musimy wykonać jeszcze trochę ciężkiej pracy przed meczem z Polską, bo chcemy znaleźć się w drugiej rundzie. Niektóre elementy w naszej grze funkcjonują już dobrze, ale niektóre wymagają jeszcze doszlifowania - powiedział szkoleniowiec.

Argentyńczycy dominowali nad swoim ostatnim przeciwnikiem, czyli Kameruńczykami, których gra cechuje się mocnymi uderzeniami i słabą techniką. - Kamerun jest na początku drogi do znalezienia się w światowej czołówce. Aby się tam znaleźć czeka ich jeszcze mnóstwo pracy, musi minąć jeszcze dużo czasu, potrzebny będzie również duży zapas cierpliwości, by wyszkolić zawodników i rozwinąć ich umiejętności. To nie jest piłka nożna, w siatkówce w reprezentacjach nie grają ukształtowani zawodnicy, tutaj musimy w kadrach narodowych pracować nad rozwojem każdego siatkarza. Przed Nonnenbroichem jeszcze dużo pracy, by odnosić z Kamerunem sukcesy - zaznaczył.

Aby osiągnąć zakładany cel, czyli awans do drugiej fazy mundialu, podopieczni Velasco muszą udoskonalić swoją grę. - Musimy zagrać lepiej niż dotychczas, brakuje nam pewnego rodzaju ciągłości gry. Wygraliśmy z Wenezuelczykom i Kameruńczykami, ale przegraliśmy z Serbami, czyli równorzędnym nam rywalem. W czwartkowym spotkaniu, z Kamerunem, nasi skrzydłowi zagrali dobrze w ataku, ale słabiej w bloku, przeciwna sytuacja miała miejsce w pojedynku z Wenezuelą. Każdy z siatkarzy musi utrzymać odpowiednio wysoki poziom zarówno w ataku, jak i w bloku - zauważył.

Finisz pierwszej fazy jest dla Argentyńczyków trudny, punkty są im bowiem bardzo potrzebne. - W mojej opinii Polacy są lepszą drużyną niż Australia. Wyzwaniem będzie dla nas również atmosfera, która stworzą kibice biało-czerwonych. Musimy wypracować sobie automatyczne reakcje na pewne sytuacje, gdyż w panującym w hali tumulcie nie będzie słychać uwag, przekazywanych do zawodników. Potrzebujemy wypracować sobie odpowiednią współpracę drużynową - powiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×