Po łatwej wygranej nad reprezentacją Kamerunu Australijczycy zanotowali dwie porażki, najpierw musieli bowiem uznać wyższość Polaków, a w czwartkowym pojedynku - mimo dzielnej postawy - przegrali z Serbami.
[ad=rectangle]
Po drugiej przegranej z rzędu trener australijskiej drużyny długo zbierał myśli, a na jego twarzy widać było niezadowolenie z przebiegu konfrontacji. - Niestety, przegraliśmy. Przed nami jeszcze daleka droga. Po tym spotkaniu jestem zadowolony jedynie z faktu, że moi podopieczni nabywają doświadczenia. To młodzi zawodnicy, którzy na co dzień nie mają styczności z tak wielkimi turniejami. Jest to dla nich pierwsze takie doświadczenie - podsumował Jon Uriarte.
Mimo że Australijczycy mają na swoim koncie dwie porażki, to szkoleniowiec widzi progres w ich grze. - Cieszę się z tego, że w tych trzech meczach pokazujemy w naszej grze postęp i rozwijamy się - zaznaczył Uriarte.
Aktualnie Kangury plasują się na czwartej pozycji w grupie A, mając na swoim koncie trzy punkty, tyle samo "oczek" zgromadzili Wenezuelczycy, a więc Australijczycy wciąż muszą walczyć o miejsce w drugiej fazie Mistrzostw Świata 2014. - Mamy nadzieję, że wyjdziemy z grupy i będziemy grali w następnej rundzie - przyznał.
W kolejnym spotkaniu Australijczycy zmierzą się z reprezentacją Argentyny, w szeregach której występuje syn Uriarte - Nicolas. Czy ten pojedynek wyzwoli w szkoleniowcu dodatkowe emocje? - Taka sytuacja miała już miejsce parę razy i jest to dla nas normalne. Cieszymy się z tego, że jako rodzina możemy się spełniać w tym, co kochamy. Będę się cieszył bez względu na wynik - powiedział trener.