Mateusz Mika: Chcemy zwyciężać krok po kroku

Polacy idą w MŚ niczym burza, w trzech setach pokonali już kolejnego rywala. Podstawowy przyjmujący kadry, Mateusz Mika, podkreśla wartość roszad, które miały miejsce w składzie w meczu z Wenezuelą.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-czerwoni mają na swoim koncie trzy wygrane, a do odniesienia każdej z nich za każdym razem potrzebowali zaledwie trzech setów. Tym razem w czwartkowej konfrontacji ich wyższość musieli uznać, momentami bezradni, Wenezuelczycy. - Bardzo cieszymy się z takiego wyniku. Po raz kolejny nasza gra wygląda naprawdę dobrze i oby tak dalej - powiedział Mateusz Mika.
[ad=rectangle]
Trener Stephane Antiga nieco zaskoczył, rozpoczynając mecz z reprezentacją Wenezueli podstawową szóstką, w której dokonał tylko jednej zmiany - na pozycji rozgrywającego od początku do samego końca zagrał Fabian Drzyzga. W miarę trwania pojedynku francuski szkoleniowiec dokonywał kolejnych roszad w składzie, a po raz pierwszy w tegorocznym mundialu wystąpili Marcin Możdżonek i Rafał Buszek.

[i]

- Na pewno każdemu, kto nie rozegrał meczu w pełnym wymiarze, taki odpoczynek wyjdzie na dobre. Jest to również ważna kwestia dla zawodników, którzy dotychczas nie dostali szansy gry, żeby poczuli atmosferę tych mistrzostw z poziomu boiska, a nie z kwadratu dla rezerwowych -[/i] wyjaśnił Mika.

Następnym rywalem biało-czerwonych będą Kameruńczycy, którzy nie stawiają trudnych warunków swoim rywalom, a ich gra cechuje się dużą siłą i słabą techniką. Nie dziwi więc, że na zdecydowanego faworyta konfrontacji typowani są Polacy, mogący dopisać do swojego konta już czwartą wygraną w stosunku 3:0. - Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Zobaczymy już wkrótce. Ja jestem dobrej myśli - przyznał przyjmujący.

Nasi reprezentanci są liderami grupy A, zgromadzili już dziewięć punktów, a do zgarnięcia pozostało im jeszcze sześć "oczek", które mogą wywalczyć, pokonując 3:0 lub 3:1 Kamerun, a potem Argentynę. Coraz śmielej można więc myśleć o drugiej rundzie Mistrzostw Świata 2014, w której cztery najlepsze zespoły z grupy A połączą się z najlepszymi z grupy D.

- Na pewno każdy zastanawia się jaki może być skład naszej grupy w kolejnej rundzie, ale najważniejsze dla nas są następne mecze i chcemy zwyciężać krok po kroku. Miejmy nadzieję, że w tej fazie uda nam się zdobyć komplet punktów, tak aby w kolejnej rundzie mieć jak najlepszy start - zaznaczył Mateusz Mika.

Komentarze (0)