MŚ, gr. C: Junacy przebili chiński mur - relacja z meczu Chiny - Bułgaria
Chińczycy postawili Bułgarom twarde warunki gry w piątkowym spotkaniu. Dobrze serwowali i stosowali skuteczne bloki, ale w końcówkach setów popełniali proste błędy.
Anna Fijołek
Mecz zaczął się bardzo wyrównanie. Obie drużyny grały pewnie w ataku. W ekipie Bułgarii mocnym punktem w ofensywie ponownie był Nikołaj Penczew. Przyjmujący znakomicie dawał sobie radę w forsowaniu bloków rywali i dokładał kolejne "oczka" do dorobku swojego zespołu. Po drugiej stronie stronie dobrą dyspozycję prezentował Weijun Zhong. Kapitan Chińczyków sprawdzał przyjęcie Bułgarów posyłając w ich stronę silne zagrywki i raz po raz atakował z lewego skrzydła (16:14).
Todor Skrimow był pierwszoplanową postacią w swojej reprezentacji
Azjaci kolejną odsłonę rozpoczęli równie pewnie co dwie poprzednie. Skrzydłowi obijali bułgarski blok zdobywając kolejne punkty, a na środku siatki dzielił i rządził Xin Geng. Bułgarzy jednak wiedzeni doświadczeniem nie ryzykowali i rozgrywali swoje akcje ze spokojem. Przełożyło się to na wynik, ponieważ Chińczykom przydarzył się przestój w grze i tym samym pozwolili Junakom na wyjście na prowadzenie (13:16).
Mając kilka "oczek" przewagi siatkarze z Europy zaczęli grać swobodniej tym samym deprymując swoich rywali, których wysiłki w ofensywie nie przynosiły już oczekiwanych efektów. Mecz zakończył atakiem po skosie Danaił Miluszew (19:25).
Chiny - Bułgaria 0:3 (23:25, 23:25, 19:25)
Chiny: Yuan, Liang, Zhong, Cui, Jiao, Geng, Ren i Kong (libero) oraz Li, Xu, Kou, Ji
Bułgaria: Żekow, Gocew, Josifow, Aleksiew, Penczew, Sokołow, Salparow (libero) oraz Skrimow, Gradinarow, Miluszew
MŚ, gr. C: Chiński mur czy bałkański kocioł? - zapowiedź meczu Chiny - Bułgaria