Persowie są zdecydowanie jednym z faworytów do zdobycia medalu w mistrzostwach świata. Podopieczni Slobodana Kovača na swoim koncie mają pokonanie USA i Włoch, czyli drużyny, które przed turniejem stawiane były w gronie potencjalnych medalistów imprezy rozgrywanej w Polsce. W meczu z Belgią mistrzowie Azji zagrali zgodnie z planem, dopisując do tabeli kolejne trzy punkty. Podopieczni Dominique'a Baeyensa tylko w drugim secie zdołali przeciwstawić się dobrej grze Irańczyków. W pozostałych partiach ekipa Kovača była zdecydowanie lepsza, szczególnie za sprawą dobrej postawy atakującego Mojtaby Mirzajanpoura, dla swojej drużyny zdobył 13 punktów oraz środkowego Mohammada Seyeda, który punktował dwanaście razy.
[ad=rectangle]
- Zaczęliśmy źle, ale graliśmy z dużą presją. Udało się nam poprawić grę i kontrolowaliśmy mecz od początku trzeciego seta. To jest dla nas świetny start w mistrzostwach świata, ale mimo że zakwalifikowaliśmy się do drugiej rundy, to wciąż musimy myśleć o naszym następny przeciwniku Portoryko - ocenił zwycięski mecz z Belgią Mir Saeid Marouflakrani.
- Jestem zadowolony, że nasza gra wyglądała lepiej niż przeciwko Francji. Nie potrzebujemy dodatkowej motywacji przed meczem z Portoryko. Nawet jeśli jesteśmy w następnej fazie, to każde zwycięstwo da mojej drużynie więcej pewności siebie, którą potrzebujemy w starciach z kolejnymi przeciwnikami - dodał trener Iranu Slobodan Kovač.
Portoryko, to drużyna, która według ekspertów jest skazana na pożarcie w grupie D. Po dotkliwych porażkach z Francją, Belgią oraz USA zespół prowadzony przez Davida Alemána sprawił dużą niespodziankę pokonując 3:1 brązowych medalistów Ligi Światowej. W ataku brylował Maurice Torres, na 45 prób skończył 23 ataki (27 pkt.), na drugim skrzydle świetnie spisał się Jackson Rivera (20 pkt.).
- Tak jak mówiliśmy, jeśli mamy dobre przyjęcie, to mamy duże szanse. Mimo że jesteśmy niscy, to całkiem dobrze graliśmy w bloku. Szkoda, że nie pokazaliśmy takiej gry we wcześniejszych meczach - mówił po meczu z drużyną Mauro Berruto kapitan [tag=3909]Héctor Soto.
[/tag]Faworytem tego spotkania są niezaprzeczalnie Irańczycy, bowiem od początku turnieju prezentują się z dobrej strony. Jeśli nie zlekceważą meczu z Portorykańczykami, tak jak zrobili to Włosi, nie powinni mieć większych problemów w zdobyciu kolejnych trzech punktów. Jednak siatkarze z Ameryki Południowej dzięki pokonaniu reprezentacji Italii na pewno nabrali większej pewności siebie i dali do zrozumienia swoim przeciwnikom, że nie mogą grać półśrodkami.