Obie drużyny do rywalizacji w II fazie mistrzostw świata 2014 przystępują w zupełnie odmiennych nastrojach. Reprezentacja Niemiec po pierwszej rundzie ma na swoim koncie sześć punktów i w grupie F sklasyfikowana jest na trzecim miejscu, które daje przepustkę do awansu do kolejnej rudny. Z kolei przed Chińczykami bardzo trudne zadanie, Azjaci nie mają bowiem żadnego zaliczonego punktu i jeśli chcą myśleć o dalszej grze na mistrzostwach, to muszą wygrać wszystkie mecze w drugiej fazie.
[ad=rectangle]
Do tej pory reprezentacja Niemiec na mundialu musiała uznać wyższość Brazylii. Podopieczni Vitala Heynena z kwitkiem odprawili Kubańczyków, Tunezyjczyków, Koreańczyków i Finów. Po tak udanym starcie, nasi zachodni sąsiedzi nie bez przyczyny myślą o awansie do kolejnej fazy. - Oczywiście, marzymy o medalu. W zeszłorocznych mistrzostwach Europy odpadliśmy w ćwierćfinale. Podobnie było na ostatnich igrzyskach olimpijskich. Jesteśmy gotowi, żeby pójść o krok dalej. Aby znaleźć się na podium musimy wygrać jeszcze kilka meczów, co w takim towarzystwie nie będzie pewnie łatwe. Poziom kilku zespołów jest zbliżony, więc musimy dać z siebie jak najwięcej - powiedział Ferdinand Tille.
Niemcy na mundialu rywalizowali już z jedną azjatycką drużyną. W niedzielę pokonali oni Koreę Południową 3:0, a w trzech setach oddali rywalom łącznie 50 punktów. Doświadczenie wyniesione ze spotkania z Koreańczykami może pomóc Niemcom w odniesieniu triumfu nad Chińczykami. - Korea to typowa drużyna azjatycka, a przeciwko nim zawsze trudno się gra. Ich rozegrania są szybkie, bardzo dobrze bronią, poza tym w poprzednich meczach ich skrzydłowi zdobywali bardzo dużo punktów. Musieliśmy na to uważać i starać się zagrać tak, by przeciwnik nie mógł wykorzystać swoich mocnych stron - mówił o tamtym spotkaniu Marcus Bohme.
O ile Niemcy myślą o walce o medale, o tyle dla Chińczyków awans do drugiej fazy mistrzostw świata jest już dużym sukcesem. W pierwszej fazie Azjaci pokonali Meksyk i Egipt. To właśnie zwycięstwa nad tymi drużynami dały reprezentacji Chin przepustkę do dalszego uczestnictwa na mistrzostwach świata. W trzech pozostałych meczach, w których rywalami Chińczyków byli Rosjanie, Kanadyjczycy i Bułgarzy, reprezentanci Państwa Środka nie ugrali nawet jednego seta.