Frederic Winters: Jeśli wygramy pozostałe mecze, stracony punkt nie będzie ważny

Kapitan reprezentacji Kanady, Frederic Winters wierzy, że punkt stracony w meczu z Kubą nie przeszkodzi jego drużynie w wywalczeniu awansu do trzeciej fazy turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Kanada do drugiej fazy przystąpiła z pięcioma punktami i poważnymi szansami na awans. Oczko stracone w starciu z Kubą może wiele siatkarzy spod znaku klonowego liścia kosztować, zwłaszcza, że Niemcy tego typu prezentów niżej notowanym rywalom robić raczej nie zamierzają. Kapitan zespołu, Frederic Winters podchodzi jednak do środowego rezultatu z optymizmem. - Żeby znaleźć się w najlepszej szóstce powinniśmy wygrać wszystkie cztery mecze, nieważne w jakim stosunku setów. Jeśli uda nam się odnieść komplet zwycięstw, to awansujemy i stracony w meczu z Kubą punkt nie będzie miał znaczenia - podkreślił przyjmujący.
[ad=rectangle]
Przed meczem wyraźnym faworytem starcia wydawała się Kanada, bo Kubańczycy nie radzili sobie na tym turnieju najlepiej. Podopieczni trenera Hoaga spodziewali się jednak oporu ze strony rywali. - Kubańczycy robią ogromne postępy. Gdy graliśmy z nimi w zeszłe lato, nie byli w połowie tak dobrym zespołem jak teraz. Spodziewaliśmy się po nich mocnych zagrywek i niezłej gry. Myślę, że w ciągu roku albo dwóch staną się naprawdę silną drużyną.

Oba zespoły popełniły w środowym spotkaniu masę błędów własnych. Kanadyjczycy oddali rywalom 25 punktów, a sami w prezencie dostali aż 38. - Zaczęliśmy spotkanie nie najlepiej, za wolno weszliśmy w ten mecz. Nieudany w naszym wykonaniu był też trzeci set. Długo odrabialiśmy w nim straty, a potem popełniliśmy kilka błędów i przegraliśmy. Musimy wyjaśnić między sobą, co stało się w tym fragmencie, bo taka sytuacja nie może się powtórzyć - podkreślił zdobywca 10 oczek.

Frederic Winters liczy, że punkt stracony w starciu z Kubą nie będzie miał znaczenia dla jego drużyny
Frederic Winters liczy, że punkt stracony w starciu z Kubą nie będzie miał znaczenia dla jego drużyny

W pierwszej części turnieju liderem reprezentacji Kanady był atakujący, Gavin Schmitt. Podczas rozgrzewki przed ostatnim meczem w Gdańsku doznał on jednak urazu żeber i teraz trener Hoag musi go oszczędzać. W środę pojawiał się na parkiecie tylko podczas krótkich zmian. - Chcielibyśmy mieć go na boisku, ale nie wiem co dokładnie się z nim dzieje. Mimo wszystko myślę, że Dallas Soonias wykonał w tym spotkaniu kawał dobrej roboty. Z nim na ataku cały czas jesteśmy mocnym zespołem. Wolelibyśmy, żeby grał Gavin, ale jego zdrowie jest najważniejsze. Lepiej, żeby odpoczął przed kolejnymi meczami, skoro tego potrzebuje.

Kolejnym rywalem Kanadyjczyków, w czwartek o 16.30, będzie reprezentacja Finlandii, która w swoim pierwszym meczu we Wrocławiu bardzo boleśnie przekonała się o sile rosyjskiej zagrywki. Jeśli Frederic Winters i jego koledzy faktycznie zamierzają znaleźć się w szóstce, tym razem powinni zainkasować komplet punktów.

Komentarze (0)