Marcin Możdżonek: Przed nami dużo mocniejsi przeciwnicy
Biało-czerwoni nie bez problemów uporali się z reprezentacją Włoch, a zmiennicy po raz kolejny udowodnili swoją wartość, pomagając drużynie w kryzysowych momentach.
Co przesądziło o zwycięstwie nad Italią? - Uważam, że mieliśmy świetnie dysponowanego atakującego, Mariusza. Zagrał bardzo dobrze, szczególnie końcówkę czwartego seta, którego praktycznie sam wygrał kończąc chyba każdą piłkę. Dużo piłek obroniliśmy, mieliśmy okazję na ciekawe kontrataki, które też wykorzystaliśmy - wymieniał Możdżonek, który zmienił na parkiecie Piotra Nowakowskiego i podobnie jak z USA, dołożył sporą cegiełkę do dorobku Polaków. - Moją mocną stroną jest blok i wszedłem na boisko po to żeby blokować. Przy tej taktyce rozpisanej przy przeciwnikach, może mam nieco większą łatwość odczytywania zamiarów rozgrywających, stąd biorą się te bloki - wyjaśnił najwyższy polski zawodnik.
- Po kontuzji i nieobecności w meczach Ligi Światowej, dla mnie droga do optymalnej formy jest jeszcze daleka, ale cieszę się, że to, co mogę teraz dać drużynie - pomogło. W życiu siatkarza niewiele jest dni w roku, kiedy nic nas nie boli. Teraz jest niezwykle ważny turniej, mistrzostwa świata w Polsce, więc trzeba przyzwyczaić się do bólu i dać z siebie wszystko - zakończył Możdżonek.
Paweł Zatorski: Sędzia próbował nam się tłumaczyć, ale nie rozumieliśmy go