Robert Prygiel: Zagrywka typu float może być kluczowa

Szkoleniowiec Cerrad Czarnych Radom przypomina, że aby myśleć o wygranej z Rosją, Polacy muszą odrzucić przeciwnika od siatki. - Przy naszej dobrej zagrywce Rosjanie mogą mieć problemy - zaznacza.

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Już tylko godziny pozostały do pojedynku reprezentacji Polski i Rosji, który zadecyduje o awansie jednej z tych drużyn do półfinału MŚ 2014. - Zobaczymy, kto lepiej wytrzyma tę presję. Emocji na pewno nie zabraknie - nie ma wątpliwości Robert Prygiel. W składzie naszych przeciwników zabraknie kilku podstawowych zawodników. Kontuzjowani są Aleksiej Wierbow, Maksim Michajłow, Aleksander Wołkow oraz Paweł Moroz. - Mają godnych zastępców, ale jednak mniej ogranych i doświadczonych, zwłaszcza w przyjęciu - twierdzi trener.
Zdaniem szkoleniowca Cerrad Czarnych Radom w pojedynku z Rosją kluczową rolę będzie odgrywać zagrywka. - Naszej szansy upatruję w odrzuceniu przeciwnika od siatki, bo zarówno libero, jak i przyjmujący nie są takimi stabilnymi zawodnikami jak Aleksiej Wierbow czy Siergiej Tietiuchin. Przy naszej dobrej zagrywce, zwłaszcza floacie, Rosjanie mogą mieć spore problemy - przyznaje nasz rozmówca.

W najlepszej "szóstce" nie ma słabych drużyn, ale nie da się ukryć, że to mistrzowie olimpijscy z 2012 roku, Rosjanie, i mistrzowie świata z 2010 roku, Brazylijczycy byli faworytami siatkarskiego mundialu w Polsce. Biało-czerwoni, by myśleć o medalu, muszą zmierzyć się z obiema potęgami. - Aby zdobyć pierwszy po wielu latach medal, w mistrzostwach świata pod wodzą Raula Lozano, zwyciężyliśmy Rosjan. Później jak zdobywaliśmy złoto na mistrzostwach Europy w 2009 roku, wygraliśmy w półfinale z Bułgarią. Gdy triumfowaliśmy w Lidze Światowej, w finale pokonaliśmy Amerykanów. We wszystkich tych imprezach, aby zdobyć medal, musieliśmy pokonać dobrą drużynę - przypomina Robert Prygiel.

Szkoleniowiec komentuje także samo losowanie, przez które Polacy trafili do tzw. "grupy śmierci". - To jest trochę dziwna sytuacja, bo czy jak ja wcześniej grałem, czy w ogóle jak się oglądało rozgrywki, to zawsze gospodarzom sprzyjało szczęście. Nie wiem, czy pomagały kuchenki, czy zamrażarki... - żartuje Robert Prygiel. - W przypadku awansu do półfinału powinno jednak już być zdecydowanie łatwiej - uzupełnia trener Cerrad Czarnych Radom.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×