Paweł Zatorski: To sprawa Rosjan, jak zachowują się poza boiskiem

Reprezentacja Polski awansowała z pierwszego miejsca w grupie H do półfinałów mistrzostw świata 2014. Ostatnim rywalem w łódzkiej Atlas Arenie byli Rosjanie.

Reprezentacja Polski po pokonaniu Brazylii w tie-breaku, była na dobrej drodze do awansu do półfinału. Choć Rosjanie w środę nie pomogli i przegrali dość dotkliwie z Brazylijczykami, biało-czerwoni wzięli sprawę w swoje ręce. Potrzebowali tylko punktu, by móc cieszyć się z możliwości gry w Katowicach.
[ad=rectangle]
[i]

- Po pierwszych dwóch setach spuściliśmy z tonu, wiedzieliśmy że mamy awans i zeszło z nas ciśnienie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, o co walczymy, dlatego od początku tie-breaka mocno się zmobilizowaliśmy. Chcieliśmy go wygrać[/i] - zapewnił Paweł Zatorski. Tak też się stało, zawodnicy po przypieczętowaniu awansu zeszli na 10-minutową przerwę. Po powrocie na parkiet Rosjanie zaczęli grać pewniej i z pomocą rywali, doprowadzili do tie-breaka.

Mecze z Rosjanami zawsze wzbudzają mnóstwo emocji, nie mogło ich zabraknąć także w Atlas Arenie. Ostatecznie jednak nie doszło do takich spięć pod siatką, jak w meczach z Włochami, Iranem czy Brazylią. - Wiadomo, co się ostatnio dzieje, wiadomo, jakiej rangi jest ta impreza. Padły różne słowa przed tym meczem, a kibice nie pozostają dłużni. Cieszymy się, że gramy u siebie i nasi fani stanowią również o naszej sile. Mamy nadzieję, że nadal tak będzie - przyznał libero reprezentacji Polski.

Biało-czerwoni skupiają się jednak na sobie, bowiem to jest najważniejsze. Z wieloma zawodnikami z innych krajów przyjaźnią się poza boiskiem, głównie dlatego, że znają się z występów klubowych. - Nie mamy osobistych problemów z rosyjskimi siatkarzami, po prostu gramy w siatkówkę i to jest nasza walka przeciwko nim. To, jak zachowują się poza boiskiem, to jest ich sprawa. Robią sobie antyreklamę, a później to będzie tak a nie inaczej postrzegane w innych krajach - wyjaśnił Zatorski.

Polacy w półfinale zmierzą się z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem - reprezentacją Niemiec, która zajęła drugie miejsce w grupie G. - O radości z kolejnego rywala będzie można powiedzieć po wygranym półfinale. Na razie trzeba się skupić, bo to będzie równie trudny mecz, jak wszystkie inne do tej pory - zapewnił Paweł Zatorski.

Źródło artykułu: