Horror Polaków w półfinale mistrzostw świata. Powalczą o medal

Ależ to był mecz. Michał Bryl i Bartosz Łosiak przegrali pierwszy set półfinału MŚ w siatkówce plażowej aż 11:21, ale później wrócili i mieli nawet meczbole. Ostatecznie David Ahman i Jonatan Hellvig triumfowali. W niedzielę Polacy zagrają o brąz.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Michał Bryl i Bartosz Łosiak Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Michał Bryl i Bartosz Łosiak
To już był największy sukces w historii polskiej siatkówki plażowej. Michał Bryl oraz Bartosz Łosiak w piątek zapewnili sobie awans do najlepszej czwórki mistrzostw świata. Nasi reprezentanci dotychczas stracili w tym turnieju tylko jednego seta.

W nocy w sobotę na niedzielę polskiego czasu Polacy w meksykańskiej Tlaxcali walczyli o finał. Ich przeciwnikami w półfinale byli David Ahman i Jonatan Hellvig. Szwedzi to aktualni mistrzowie Europy.

Niestety, początek nie układał się po myśli Biało-Czerwonych. Nasi reprezentanci popełnili dwa błędy w ataku, co skutkowało ich trzypunktową stratą. Jonatan Hellvig dołożył do tego skuteczny blok i Skandynawowie prowadzili już 8:4. Szwedzi absolutnie dominowali na boisku, a ich taktyka serwowania na Michała Bryla przynosiła skutek. Hellvig doskonale odczytywał zamiary Polaków w ataku, dzięki czemu nasi rywale prowadzili już 16:7. Utrzymali przewagę bez większych problemów i wygrali pierwszego seta 21:11.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: MVP Kłos i Last Dance reprezentacji

Polacy otworzyli kolejną odsłonę znacznie lepiej. Popełniali zdecydowanie mniej błędów. Z kolei ich przeciwnicy zaczęli się mylić i to nasi siatkarze prowadzili dwoma punktami (7:5). Szkoda tylko, że Biało-Czerwoni mieli ogromne problemy ze skończeniem swoich kontr. Szwedzi to wykorzystali, dzięki czemu byli minimalnie z przodu. Polacy dołożyli jednak dawno niewidziany blok i to oni odbudowali dwupunktową zaliczkę (17:15).

Gdy wydawało się, że wszystko zmierza w stronę tie-breaka, to kolejnymi dwoma "czapami" na siatce popisał się Jonatan Hellvig i to Szwedzi byli o "oczko" z przodu. Po błędzie Skandynawów w ataku nasi reprezentanci mieli meczbola, ale ostatecznie o wszystkim musiała zadecydować gra na przewagi. Ahman popełnił błąd w ataku po nieudanym przyjęciu i o losach meczu musiał rozstrzygnąć tie-break.

Decydującą odsłonę półfinału Polacy rozpoczęli od dwóch zagrań w siatkę. Nie mogli skończyć ataku, a kiwkę dołożył David Ahman i Polacy przegrywali 0:3. Szwedzi powiększyli przewagę do czterech "oczek" za sprawą skutecznego bloku. Ale Bryl z Łosiakiem przypuścili szaleńczą pogoń. Rozpoczęła się ona asem, a później wygrali dwie długie wymiany i na tablicy wyników widniał remis.

Biało-Czerwoni prezentowali się kapitalnie, zdołali wygrać kolejną długą akcję i odskoczyli na dwa punkty (11:9). Ale zaatakowali w siatkę, dzięki czemu Szwedzi doprowadzili do remisu. Polacy jako pierwsi mieli meczbola, lecz zepsuli serwis i znów decydowała gra na przewagi. Nasza ekipa miała nawet piłkę na mecz w górze, ale niestety atak wylądował w siatce. Skandynawowie niestety popisali się skutecznym blokiem i wykorzystali kolejną kontrę, co dało im awans do finału (18:16).

W niedzielę o 20:00 czasu polskiego Bryl i Łosiak powalczą o brąz mistrzostw świata. Ich rywalem będzie amerykański duet. Crabb Tr./Brunner (Stany Zjednoczone). Transmisja na kanałach sportowych Polsatu oraz w Polsat Box Go.

Bryl / Łosiak [POL] - Ahman / Hellvig [SWE] 1:2 (11:21, 22:20, 16:18)

Czytaj więcej:
Chemik Police jest na razie bezbłędny w Tauron Lidze

Czy Polacy wygrają mecz o brąz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×