Przed turniejem młodzi Polacy za cel postawili sobie awans z grupy. Jak na razie, wszystko idzie zgodnie z planem. - Rzeczywiście, wszystko układa się po naszej myśli i z tego bardzo się cieszymy - powiedział skromnie Bartosz Łosiak, który w pojedynku z Aleksiejem Sidorenko i Aleksander Diaczenko wyróżniał się kapitalną grą w obronie.
Ostatni mecz grupowy nie będzie miał więc dla biało-czerwonych większego znaczenia, gdyż awans mają w kieszeni. Jak podejdą zatem do spotkania z Rosjanami? - Na pewno będziemy chcieli zagrać, jak najlepszą siatkówkę, a to, jak zagramy, będziemy mogli ocenić dopiero po meczu - stwierdził Piotr Kantor.
Debiutujący na turnieju tej rangi młodzi Polacy przyznali także, że musieli pokonać lekką tremę, jaka towarzyszyła im od początku turnieju. - Przeżyliśmy już pierwszy stres związany z inauguracyjnym spotkaniem, ale w tym meczu mieliśmy kolejny - związany z grą na korcie centralnym. Teraz będzie już nieco prościej (śmiech) - powiedział Bartosz Łosiak, a jego partner z boiska dodał: - Trenerzy pomogli nam w rozpracowaniu przeciwników, ale nie mogliśmy być pewni, czy z nami zagrają to, co w poprzednich meczach. Jednak Bartek świetnie zagrał w polu, ja coś kilka razy zablokowałem, więc graliśmy po prostu swoją siatkówkę i Kazachowie nie zaskoczyli nas jakoś specjalnie.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Wszyscy, którzy zasiedli na trybunach kortu centralnego podczas meczu Polaków, mogli być zadowoleni z obserwowanego widowiska. Spotkanie stało na wysokim poziomie, a efektowna gra w obronie wzbudzała raz po raz gromkie brawa. - Myślę, że śmiało możemy powiedzieć, iż ten mecz był najlepszy w naszym wykonaniu w tym roku. Współpraca na linii blok-obrona funkcjonowała bardzo dobrze i to dało nam dziś zwycięstwo - przyznał Łosiak, a Kantor dodał: - Rzeczywiście, blok i obronę możemy pochwalić, za to wystawa niezbyt dobrze nam dziś wychodziła.
Po czerwcowych Mistrzostwach Świata U-21 w Mysłowicach mogłoby się wydawać, że wyższej formy nasi reprezentanci nie mogą prezentować. Tymczasem za występy w Starych Jabłonkach należą się im tylko pochwały. - Przed własną publicznością zawsze prezentujemy się bardzo dobrze, więc nie ma jakiegoś wielkiego zaskoczenia. Cieszymy się po prostu z dobrej gry - ocenił Łosiak. - Sam trener mówił, że na obozach przygotowawczych nie prezentujemy najlepszej postawy, ale im głębiej wchodzimy w sezon, tym lepiej wszystko nam wychodzi - skomentował zaś Kantor.
Polacy notują tendencję wzrostową: im lepszy przeciwnik, tym lepsza ich gra. - Może coś w tym jest. Może silniejszy rywal nie kładzie na nas tak wielkiej presji i wszystko przychodzi łatwiej - zakończył Piotr Kantor.
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Baran
[b]
[/b]