World Tour Warsaw. Brazylijsko-norweski finał dla Evandro i Bruno

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Evandro i Bruno
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Evandro i Bruno

Evandro i Bruno po trzysetowym boju pokonali w finale Mola i Soruma z Norwegii. Brązowy medal w World Tour Warsaw 2019 wywalczyli Rosjanie, Leszukow i Semenow.

W decydującej fazie turnieju niestety zabrakło polskich duetów. Na placu boju w niedzielę pozostały dwa duety z Rosji, Norwegowie oraz Brazylijczycy.

Mol i Sorum rozegrali morderczy bój o grę w finale, dopiero po ciężkiej grze na przewagi pokonali Krasilnikowa i Stojanowskiego. Wydawało się, że wobec tego będą mieć mniej sił niż Evandro i Bruno Schmidt, który rozegrali dwa przyjemne sety z Semenowem i Leszukowem. Wszystkie pary miały jednak trochę czasu na regenerację.

Czytaj też:
-> Liga Narodów. Twitter po zwycięstwie Polski nad Kanadą. "Teraz może będzie z górki"
-> Liga Narodów. Iran - Rosja: starcie na szczycie dla Irańczyków, podopieczni Igora Kolakovicia coraz bliżej Final Six

Mecz o brąz rozegrały więc dwie pary z Rosji. Pokazał on, że nawet wysoka przewaga nie gwarantuje zwycięstwa, a siatkówka plażowa zmienną jest. Bratobójczą potyczkę wygrali finalnie Ilja Leszukow i Konstantin Siemionow, którzy następnie czekali, by po finale odebrać swój drugi w tym sezonie brązowy medal. O czwarte z rzędu zwycięstwo w cyklu World Tour w finale walczyli Norwegowie Mol/Sørum. Po wygranych w Ostrawie, Jinjiangu i Itapemie, młoda dwójka musiała tym razem zadowolić się drugim miejscem. Brazylijczycy w finałowym meczu mieli swoje wzloty i upadki, ale na koniec to do nich należało ostatnie słowo i odnieśli zwycięstwo w nadwiślańskim turnieju. - Mieliśmy rozpisaną taktykę, by blokować Bruna. Brazylijczycy to zauważyli i w drugim secie grali inaczej. Zarówno Evandro, jak i Bruno zagrywali bardzo dobrze, więc ciężko było nam dobrze przyjmować. Tak samo było w tie-breaku. Mimo przegranej cieszę się, bo graliśmy dzisiaj całkiem dobrze - przyznał po dekoracji medalowej Anders Mol.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen śpiewał hymn Polski razem z kibicami. "Polacy są bardzo bystrzy! Publiczność w spodku była MVP meczu"

Evandro w ubiegłym roku w Warszawie razem z Vitorem Felipe uplasował się na drugim miejscu podium, tuż za Polskim duetem Kantor/Łosiak. W tym roku wspólnie z Bruno Schmidtem mógł cieszyć się ze zwycięstwa. - Ten turniej był dla nas bardzo ważny, ponieważ nie przyjechałem tu w najlepszej formie. Zrobiliśmy duży progres w trakcie jego trwania, szczególnie mentalnie. Przez cały turniej wziąłem trzy przerwy medyczne, więc to nie były dla nas łatwe zawody. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani i bardzo zmęczeni - mówił ze złotym medalem na szyi Bruno Schmidt. - Evandro był gigantem tego turnieju. W finale jego zagrywka była potężna od początku do końca, a było to widoczne szczególnie w drugim secie - chwalił swojego boiskowego partnera broniący duetu Evandro/Bruno Schmidt.

Półfinały:

Mol/Sorum (Norwegia) - Krasilnikow/Stojanowskij (Rosja) 2:1 (25:23, 19:21, 23:21)
Evandro/Bruno Schmidt (Brazylia) - Semenow/Leszukow (Rosja) 2:0 (21:11, 21:18)

Mecz o brązowy medal:

Krasilnikow/Stojanowskij (Rosja) - Leszukow/Semenow (Rosja) 1:2
(19:21, 21:17, 14:16)

Mecz o złoty medal:

Mol/Sorum (Norwegia) - Evandro/Bruno Schmidt (Brazylia) 1:2
(21:11, 17:21, 12:15)

Źródło artykułu: