Poważnej kontuzji Norbert Huber doznał w 3. meczu finałowym PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel. Pod koniec czwartego seta zawodnik przy próbie nabiegu padł na boisko i nie był w stanie się podnieść. Musiał zostać zniesiony przez kolegów z drużyny.
Pierwsze wieści były optymistyczne, co przekazał sam zawodnik w mediach społecznościowych. Jednak późniejsze badania potwierdziły najgorszy scenariusz. Zawodnik doznał urazu ścięgna Achillesa, co wyklucza go z gry na okres od 6 do nawet 12 miesięcy.
- Jest mi strasznie przykro, ale moje uczucia niczego nie zmieniają. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Tylko czas mi pomoże - stwierdził Huber. - Na ten moment złości jest we mnie bardzo mało. Myślę wyłącznie o tym, by wrócić na boisko. Przede mną kilka miesięcy żmudnej pracy i trochę cierpienia - powiedział zawodnik w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk
To wielka szkoda nie tylko dla samego zawodnika i ZAKSY, którą czeka 22 maja jeszcze finał Ligi Mistrzów, ale także samej reprezentacji Polski. Środkowy rozgrywał znakomity sezon, był jednym z najlepszych na swojej pozycji w lidze i był kandydatem nawet do podstawowej szóstki reprezentacji.
Sam Huber zamierza jednak wspierać ZAKSĘ w Lublanie. - W sobotę będę w Jastrzębiu-Zdroju, w środę mam zabieg, a później, jak Bóg da, wsiadam w auto i jadę do Lublany, bo nie wyobrażam sobie nie być na finale Ligi Mistrzów. Samolotem nie mogę polecieć, bo będzie ryzyko zakrzepicy. Do zobaczenia więc na trasie z Kędzierzyna-Koźla do Lublany. Mam nadzieję, że kogoś na niej spotkam. Będzie można sobie ze mną zrobić zdjęcie i pogadać - przyznał Norbert Huber.
Czytaj więcej:
"Nasi żołnierze walczą za kraj na froncie, a siatkarze będą walczyć na boiskach"
Siatkarze ZAKSY dedykują mecz kontuzjowanemu koledze. "Norbi, mam nadzieję, że wszystko jest w porządku"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)