Szokująca wiadomość. Nie żyje Michał Cichy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Cichy
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Cichy

Jeszcze miesiąc temu poprowadził zespół do brązowego medalu mistrzostw Polski. Nie chce się wierzyć, że dziś musimy go pożegnać. Zmarł trener Michał Cichy, szkoleniowiec siatkarek ŁKS-u Commercecon Łódź. Miał 45 lat.

To człowiek, którego łódzkie środowisko siatkarskie znało doskonale. Przy siatkówce pracował od ponad 20 lat. Był związany głównie z Łódzkim Klubem Sportowym. Bardzo aktywnie zaangażował się w reaktywację sekcji siatkówki kobiecej po jej upadku. To właśnie on prowadził zespół w trzeciej i drugiej lidze.

Pod jego wodzą ŁKS Commercecon Łódź w 2014 roku awansował do I ligi, co już wtedy było ogromnym sukcesem. Później Michał Cichy został asystentem i statystykiem pierwszego zespołu, a w sezonie 2015/2016 wraz z nim mógł cieszyć się z mistrzostwa I ligi i awansu do ekstraklasy.

Przede wszystkim skromny

Choć zmieniali się trenerzy, Michał Cichy cały czas był w sztabie szkoleniowym ŁKS-u Commercecon. Historia zatoczyła koło już w grudniu 2021 roku, gdy Michal Mašek został odsunięty od prowadzenia Łódzkich Wiewiór. Wtedy jego obowiązki przejął właśnie Cichy.

- Żeby wszystko było jasne: ja jestem tutaj w zastępstwie. Na to zwycięstwo pracował cały sztab, przygotowywaliśmy się do tego meczu wspólnie. Cały czas jesteśmy w kontakcie z trenerem Michalem Maškiem, a treningi prowadzone są według ustalonego przez niego planu. Broń Boże nie jest to tylko moja zasługa, a praca całego zespołu - mówił wtedy (więcej TUTAJ).

- W dniu meczu zacząłem się zastanawiać kiedy ostatnio prowadziłem ŁKS i było to, gdy awansowaliśmy do pierwszej ligi. Kolega Bartek Wencław pomógł mi odświeżyć pamięć i przypomniał, że było to 7 lat temu - dodał.

Nauczyciel

Michał Cichy to fachowiec jakich mało, a przy okazji bardzo skoncentrowany na swojej pracy. Sportem żył całą dobę, bo obowiązki klubowe łączył z pracą nauczyciela wychowania fizycznego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Łodzi. Trudno wskazać człowieka, do którego lepiej pasowałby tytuł: "Cichy Bohater".

Oficjalnie obowiązki pierwszego trenera biało-czerwono-białych przejął w lutym 2022 roku. Prowadzony przez niego zespół sięgnął po brązowy medal Tauron Ligi pokonując w trzech meczach lokalnego rywala, Grot Budowlanych Łódź. Wcześniej w półfinale ełkaesianki przegrały z Developresem Bella Dolina Rzeszów.

- To dla mnie piękna sprawa. Jestem trenerem siatkówki od 20 lat. Zacząłem pracę w zawodzie z młodzieżą bardzo wcześnie. Z ŁKS-em przeszedłem wszystkie szczeble rozgrywkowe od trzeciej ligi, aż do ekstraklasy. Teraz, jako pierwszy trener miałem okazję zdobyć dla ŁKS-u Commercecon Łódź medal mistrzostw Polski. Piękna historia - opowiadał w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślając jeszcze raz zasługi poprzednika i zaznaczając, że "on to tylko oszlifował dbając o atmosferę i morale".

Zmęczone oczy

Jakże piękna okazała się historia Michała Cichego w Łódzkim Klubie Sportowym. Gdy lata temu kilku zapaleńców zebrało się jednej z retkińskich pizzerii i snuło plany o reaktywacji siatkówki kobiet, zakładają taki scenariusz raczej w formie marzeń. A jednak stały się one rzeczywistością i to cały czas przy udziale tej samej grupy ludzi.

- Nigdy się tego nie spodziewałem. Chociaż po cichu człowiek zawsze na to liczy, bo trzeba mieć ambicje i mieć do czego dążyć. Było w tym trochę przypadku, bo sytuacja wymagała od prezesa takiej decyzji. Jednak powierzył mi on tę drużynę, za co jestem mu bardzo wdzięczny i szczęśliwy - podkreślał Cichy.

Po raz ostatni ze szkoleniowcem rozmawialiśmy właśnie tuż po zdobyciu brązowego medalu Tauron Ligi. Widać było po zmęczonych oczach, że niezwykle zależało mu na tym krążku. Dochodziły do tego też prywatne ambicje, bo to jego pierwszy medal mistrzostw Polski zdobyty w roli szefa sztabu szkoleniowego.

- Kiedy jest się pierwszym trenerem ciąży na tobie zupełnie inna odpowiedzialność. Co innego, gdy trzeba nad wszystkim czuwać, a co innego, gdy siedzi się z tyłu za bandami i pisze statystyki. Dla mnie to był zdecydowanie najtrudniejszy z tych krążków do zdobycia - opowiadał.

Michał Cichy zmarł 26 maja 2022 roku, kilka dni wcześniej miał zawał serca. Został odwieziony do szpitala, ale niestety nie udało się go uratować. Miał 45 lat.

Czytaj też: Łódzkie Wiewióry w blasku brązu trzeci rok z rzędu! Jednostronna rywalizacja o podium zakończona

Źródło artykułu: