Arcyważne zwycięstwo Słoweńców. Nie było jednak łatwo

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentanci Słowenii
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: reprezentanci Słowenii

Słoweńcy awansowali na miejsce premiowane awansem do turnieju finałowego Ligi Narodów. Podopieczni Marka Lebedewa pokonali Bułgarów 3:1. Następny mecz będzie dla nich kluczowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozpędzona Słowenia po arcyważnym środowym zwycięstwie nad Serbią, w czwartek musiała wygrać kolejny mecz. Na przeciwko podopiecznych Marka Lebedewa stanęła Bułgaria, która zajmuje przedostatnie miejsce w Lidze Narodów i wciąż walczy o utrzymanie w rozgrywkach.

Spotkanie kapitalnie rozpoczęli Słoweńcy, którzy po bloku i kiwce Klemena Cebulja wygrywali już 4:0. Bułgarzy zdołali się jednak otrząsnąć z początkowego marazmu, zagrywali trudniej, dobrze czytali grę rywali i po "czapie" Swietosława Gocewa wyrównali. Po bloku dołożyli Giorgij Seganow i Aleksandar Nikołow i to ich ekipa nieoczekiwanie wygrywała 12:10. Słoweńcy zdołali jednak wrócić do dobrej gry z początku partii, a w końcówce znakomity blok i obrona dały im prowadzenie. Partię zakończył Cebulj kiwką.

Na początku drugiej partii obie drużyny często wymieniały się prowadzeniem, ale żadna z nich nie potrafiła zbudować trwałej przewagi. Obie drużyny popełniały sporo błędów w zasadzie taki stan rzeczy trwał do samej końcówki. W niej dwupunktową przewagę Bułgarom dał blok Gocewa (22:20). Słoweńcy nie byli w stanie zdobyć punktu przy własnej zagrywce, a ich przeciwnicy mieli trochę więcej szczęścia i w konsekwencji doprowadzili do remisu.

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #03. Wyzwanie Bartosza Kurka i szczere słowa prezesa

Podrażnieni Słoweńcy rozpoczęli drugą partię od dobrych zagrywek Tine Urnauta (5:2). Bułgarzy nie byli w stanie odpowiedzieć na udane zagrania Słoweńców, a sami popełniali coraz więcej błędów. Gdy skuteczny blok dołożył Alen Pajenk przegrywali już siedmioma punktami. Słoweńcy bez najmniejszego problemu kontrolowali wydarzenia na boisku i pewnie wygrali seta 25:18.

Bułgarzy nie zamierzali jednak składać broni i stawiali się rywalom w czwartej odsłonie. W miarę trwania seta przewaga Słoweńców zaczęła się jednak uwidaczniać i po ataku Cebulja odskoczyli na trzy punkty. Gdy punktową zagrywkę dołożył Stern wygrywali już 15:10. Ekipa Marka Lebedewa dominowała już w ostatnich akcjach i meczu i dopisała do swojego dorobku ważne trzy punkty.

Kluczowy dla losów awansu będzie piątkowy mecz Słoweńców z Iranem. Obie drużyny w tabeli dzieli zaledwie jedno "oczko".

Bułgaria - Słowenia 1:3 (22:25, 25:22, 18:25, 16:25)

Bułgaria: Kolew, Atanasow, Gocew, Seganov, Parapunow, Nikołow, W. Iwanow (libero) oraz Chawdarow, Dimitrow, Asparuchow, S. Iwanow

Słowenia: T. Stern, Pajenk, Kozamernik, Ropret, Cebulj, Mozić, Kovacić (libero) oraz Z. Stern, Videcnik

#DrużynaPktMZPSety
1 Włochy 31 12 10 2 32:9
2 Polska 31 12 10 2 33:10
3 USA 27 12 10 2 31:16
4 Francja 28 12 9 3 31:11
5 Japonia 27 12 9 3 29:18
6 Brazylia 24 12 8 4 26:14
7 Iran 20 12 7 5 22:19
8 Holandia 17 12 6 6 20:21
9 Argentyna 18 12 5 7 24:26
10 Słowenia 15 12 5 7 18:24
11 Serbia 14 12 5 7 19:27
12 Niemcy 10 12 4 8 18:29
13 Chiny 9 12 3 9 14:28
14 Bułgaria 9 12 2 10 16:31
15 Kanada 6 12 2 10 10:33
16 Australia 2 12 1 11 8:35

Czytaj więcej:
LN: zacięty bój Amerykanów z Francuzami
Lepszej szansy na zmycie plamy nie będzie! Gdańsk zostanie odczarowany w meczu z reprezentacją Chin?

Źródło artykułu: