W pierwszym spotkaniu we wtorek Biało-Czerwone pokonały reprezentację Danii w trzech partiach, zaś w środę zespół prowadzony przez Bartłomieja Piekarczyka w takim samym stosunku wygrał z Turczynkami. Już te dwa zwycięstwa zapewniły naszej drużynie awans do półfinału turnieju (więcej TUTAJ).
Starcie z outsiderem grupy II Izraelem polska kadra potraktowała bardzo poważnie, o czym świadczy choćby fakt, że wyjściowa szóstka reprezentacji Polski była taka sama jak na dwa poprzednie mecze - z Martyną Łazowską na rozegraniu po przekątnej z Karoliną Drużkowską, a na skrzydłach zagrały Martyna Borowczak i Julita Piasecka.
Po drugiej stronie siatki należało uważać przede wszystkim na dwie lewoskrzydłowe - Tali Hakas oraz Shirel Ganah, na których spoczywał ciężar zdobywania punktów. Początkowo wyglądało, jakby to robiło wrażenie na polskim zespole, ale z czasem zaczęliśmy odpowiadać atakami Drużkowskiej i Piaseckiej, dzięki czemu pierwsza partia padła łupem Polek 25:22.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
Najwięcej emocji przyniosła druga partia, w której długo prowadziły rywalki (8:5, 16:13), ale ostatecznie w końcówce to Biało-Czerwone były skuteczniejsze i odwróciły losy seta triumfując do 23. Spora przy tym zasługa Julii Orzoł, która pojawiła się na placu gry w środku partii.
Ten set podziałał demotywująco na drużynę Izraela, która trzecią odsłonę rozpoczęła od przegrania pierwszych ośmiu akcji. To już nieco "ustawiło" zmagania w tej części gry i pozwoliło Polkom dowieźć zwycięstwo i pierwsze miejsce w grupie II do końca. Póki co na turnieju w Andrii reprezentacja Polski nie straciła ani jednego seta.
W półfinale, który zaplanowany jest na sobotę 16 lipca o godzinie 20:00 Polska zmierzy się z Serbią. Drugą parę utworzyły Włochy i Turcja.
Polska U-21 - Izrael U-21 3:0 (25:22, 25:23, 25:18)
Polska: Łazowska, Piasecka, Stefanik, Drużkowska, Borowczak, Pierzchała, Łyduch (libero) oraz Kuligowska, Orzoł, Leoniak, Janicka, Kecher, Skomorowska (libero).
Izrael: Rome, Hakas, Kimel, Gamanowicz, Ganah, Puszkarow, Aines (libero) oraz Segew Wirag, Danenberg, Astangelow, Kopolowicz.
Czytaj też: Świetna gra Polaków. Jest półfinał