Mówi o zmianach u polskich siatkarzy. "Dla kibiców może być to szok"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy (w środku Jakub Kochanowski)
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy (w środku Jakub Kochanowski)

- Był najlepszym łącznikiem między starszymi a młodszymi. Opaskę kapitana miał zawsze Michał Kubiak, ale on był bardzo ważną postacią w reprezentacji - mówi o Bartoszu Kurku Jakub Kochanowski. Zdradza także, jak się zmienił przez ostatnie 4 lata.

Już cztery lata temu Jakub Kochanowski był ważnym ogniwem reprezentacji Polski w mistrzostwach świata siatkarzy. Rok wcześniej jako kapitan poprowadził Biało-Czerwonych do złota MŚ juniorów, a w 2018 roku dostał szansę od Vitala Heynena. Jak wiele się zmieniło przez te cztery lata?

- Bardzo dużo. Jeśli chodzi o charakterystykę, jestem innym zawodnikiem. Mam nadzieję, że jestem w stanie dać więcej drużynie niż cztery lata temu - przyznaje środkowy. - Jestem trochę bardziej doświadczony. Kilka wymagających sytuacji jestem w stanie rozwiązać lepiej i na pewno o wiele lepiej radzę sobie ze stresem - dodaje.

Czy mimo większego spokoju, jest go coś w stanie zdenerwować na boisku? - Jestem też nadal człowiekiem, nie robotem, więc oczywiście. W momentach, w których moja gra nie wygląda tak, jakbym sobie tego życzył, w głowie pojawia się mała sportowa złość, ale jestem daleki od panikowania - twierdzi.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy meczu Polska - USA! Spodek odleciał! | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #20

- Jeśli denerwuję się na boisku, to tylko i wyłącznie na siebie i w sytuacjach, w których z moją dyspozycją jest coś nie tak - doprecyzowuje Kochanowski.

Zmiany, zmiany, zmiany 

Przez cztery lata zmienili się nie tylko zawodnicy, ale również trenerzy. Na obronę złota wywalczonego przez Vitala Heynena ma ochotę Nikola Grbić. Jak trudno było się przestawić ze stylu pracy Belga na Serba?

- Wszyscy już to zrobili. Na pewno pod względem charakterystyki pracy. Ciężko oceniać, kto jest lepszy, a kto gorszy. I z jednym i z drugim drużyna wygląda bardzo dobrze, jesteśmy w niezłej formie. Za 1,5 tygodnia mamy nadzieję, że będzie jeszcze wyższa - mówi zawodnik.

Czy spokój Grbicia udziela się zawodnikom? - Pozmieniało się tutaj wszystko o 180 stopni. Na nas to nie ma aż tak dużego wpływu, bo na boisku od wszystkiego się odcinamy, ale dla kibiców może być to szok - dodaje.

Zmiana nastąpiła także na pozycji kapitana, a został nim Bartosz Kurek. Jak twierdzi Kochanowski - innej decyzji być nie mogło.

- Nie zmienił się znacznie. Od zawsze był drugim kapitanem, przynajmniej w mojej ocenie. Zawsze ciężko pracował, żeby drużyna była zjednoczona, by na treningach wyglądało to bardzo dobrze. Był najlepszym łącznikiem między starszymi a młodszymi. Opaskę kapitana miał zawsze Michał Kubiak, ale Kurek był bardzo ważną postacią w reprezentacji, przynajmniej od momentu, w którym ja w niej byłem - wyjaśnia.

Krótki turniej

W 2014 roku, by zdobyć mistrzostwo świata, siatkarze musieli rozegrać 13 meczów. Cztery lata temu zespoły ze strefy medalowej na boisko wychodziły 12 razy. Teraz do stanięcia na podium będzie potrzebnych siedem spotkań, które zostaną rozegrane w 17 dni.

Środa dla graczy była dniem wolnym. To wielkie novum. - W moim życiu po raz pierwszy się spotkałem z czymś takim, by mieć na tyle długą przerwę, aby trener dal nam dzień wolnego. Pod względem zdrowotnym i psychicznym to wartość dodana - ocenia Kochanowski.

- Nie ma tutaj zawodnika, który ten dzień spędziłby w aktywny sposób czy też taki, który mógłby zaburzyć jego formę sportową na treningach czy meczach. Skupiliśmy się odpoczynku fizycznym i psychicznym - dodaje.

Historia zatoczy koło?

Przed ośmioma laty w Spodku polscy siatkarze wnieśli do góry puchar za mistrzostwo świata. Kochanowski, święcił wtedy triumfy jako kadet.

- Od deski do deski ich nie oglądałem. Pamiętam szczególnie półfinał i finał, ale nie wracam wspomnieniami - mówi Kochanowski o turnieju sprzed ośmiu lat.

- Byliśmy w Spodku jako reprezentacja kadetów, odbieraliśmy drobną nagrodę od federacji. Część tego meczu daliśmy radę obejrzeć na żywo. Finał oglądaliśmy już na urządzeniach mobilnych w drodze do Spały - kończy.

Czytaj więcej:
Tego już za dużo. Trener Polaków ostro o światowej federacji
To oni zmierzą się z Polską w 1/8 finału mistrzostw świata siatkarzy. "To dla nas wielki zaszczyt"

Komentarze (0)