Mateusz Bieniek i jego wnioski po meczu z Tunezją. "To musimy poprawić"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Bieniek

- Na pewno w Gliwicach gra się inaczej niż w Spodku, ale miałem już przyjemność wystąpić w tej hali. Jest ok, czuję się tu dobrze - mówi środkowy reprezentacji Polski Mateusz Bieniek po wygranym 3:0 meczu 1/8 finału mistrzostw świata z Tunezją.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy nie mieli większych problemów z pokonaniem dużo niżej notowanych rywali w pierwszym meczu fazy pucharowej mundialu. Biało-Czerwoni pozwolili Tunezyjczykom zdobyć kolejno 20, 15 i 20 punktów w setach.

- Plan był na 3:0 i było 3:0. Wiedzieliśmy, że rywale zrobią wszystko, żeby wygrać. Dla nich to był jak finał tego turnieju. Jesteśmy lepszym zespołem i potrafiliśmy to udowodnić - przyznał Mateusz Bieniek, który w tym spotkaniu zdobył siedem punktów.

Polacy świetnie czuli się w polu serwisowym tego wieczora, bo posłali łącznie aż dziewięć asów serwisowych. Dwa z nich były udziałem właśnie naszego rozmówcy, choć show skradł grający z nim po przekątnej drugi środkowy - Jakub Kochanowski.

ZOBACZ WIDEO: Polacy w ćwierćfinale mistrzostw świata! Kulisy meczu z Tunezją | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #24

- Szczerze mówiąc, nie wiem jak wyglądało w statystykach. Na pewno Kubie bardzo pasowało, bo strzelał jak z armaty. Wielkie brawa dla niego. Myślę, że narobiliśmy błędów na zagrywce i musimy to poprawić. Mamy czas do czwartku, będą jeszcze treningi - zapowiedział Bieniek.

W czwartek ponownie reprezentacja Polski zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi. W fazie grupowej Biało-Czerwoni pokonali zespół spod Gwieździstego Sztandaru 3:1. W 1/8 finału Amerykanie długo męczyli się z reprezentacją Turcji. Prowadzili 2:0, ale wygrali dopiero po tie-breaku.

- Siłą rzeczy docierały do nas informacje, że Stany miały problemy. My wiedzieliśmy, że nie zlekceważymy przeciwników. Na czwartek szykujemy się na ciężki bój. Spotkają się dwie bardzo dobre drużyny i będzie na pewno bardzo fajny mecz - uważa środkowy.

Między meczem 1/8 finału a ćwierćfinałem ekipa Nikoli Grbicia będzie mieć aż cztery dni przerwy. Bój o półfinał odbędzie się dopiero w czwartek 8 września o 21:00 w Arenie Gliwice.

- Jest sporo czasu. Przerwy są długie. Taki jest terminarz. Nie mamy na to wpływu, będizemy mieli jeszcze czas na to, by popracować na siłowni. Na pewno gra się inaczej niż w Spodku, ale miałem już przyjemność wystąpić. Jest ok czuję się dobrze - zakończył Bieniek.

We wtorek w Gliwicach zostaną rozegrane dwa ostatnie mecze 1/8 finału mistrzostw świata. O 17:30 Serbia zagra z Argentyną, a o 21:00 Brazylia z Iranem. Te mecze zapowiadamy TUTAJ.

Czytaj też: MŚ. Francja cudem się uratowała

Komentarze (0)