MŚ siatkarek. Kluczowa akcja tie-breaka? "W emocjach nie widzi się takich rzeczy"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Na tablicy wyników 8:10 w 5. secie. Atakuje Różański, punkt dla Polski? Jednak nie, sędzia odgwizduje aut. Ta akcja mogła być kluczową w całym meczu, niestety wideoweryfikacja nie ułożyła się po naszej myśli.

Polki nie mają szczęścia do Turczynek. Mierzą się z nimi praktycznie na każdej dużej imprezie i od 2015 roku nie potrafiły ich pokonać. Podczas ostatniego meczu I fazy w Gdańsku doszło do wyrównanej pięciosetowej batalii.

W tie-breaku przewagę uzyskały rywalki naszej kadry, głównie za sprawą skutecznej Edy Erdem Dundar. Turczynki prowadziły 8:10, była szansa zbliżyć się do nich. Po obronie Zuzanny Góreckiej Joanna Wołosz posłała piłkę na lewe skrzydło. Olivia Różański zaatakowała, wydawało się, że piłka zmieściła się w boisku, ale mogła też dotknąć rąk rywalek.

Sędziowie uznali, że piłka była autowa. Stefano Lavarini poprosił o challenge, żeby sprawdzić czy wpadła w boisko. Wylądowała jednak poza białą linią. Na wideo można było zobaczyć, że piłkę dotknęły Turczynki. Protesty na nic się nie zdały, bo nie to było przedmiotem wideoweryfikacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

- Najłatwiej się patrzy z boku. Gdy są emocje, czasami nie widzi się takich rzeczy. Nikt ze sztabu i dziewczyn tego nie widział - mówiła później Agnieszka Korneluk.

Środkowa wydawała się być nieco zawiedziona wynikiem. - Znowu była walka, niesamowite emocje. Znowu zabrakło odrobinę. Czujemy, że jesteśmy na tej dobrej drodze, ale ciągle brakuje nam doświadczenia w walce na takim poziomie - przyznała.

- Już kolejny raz w tym sezonie grałyśmy z Turczynkami. Jesteśmy coraz bliżej, ale ciągle nam brakuje. Wierzyłyśmy, że możemy pokonać Turcję. Zadecydowały jednak szczegóły - dodała.

Teraz Polki pojadą do Łodzi razem z Turcją, Tajlandią i Dominikaną. Tam połączą się w jedną grupę z Serbią, USA, Kanadą i Niemcami. Spotkania będą rozgrywane w Atlas Arenie oraz sąsiadującej z nią Sport Arenie.

- Skupiałyśmy się na każdym meczu po kolei i teraz będziemy podchodzić do każdego kolejnego. Teoretycznie USA jest najmocniejszym rywalem, ale to długi turniej, więc zobaczymy - zakończyła Korneluk.

Czytaj też: 
MŚ: Wszystko jasne w "polskiej" grupie. Sprawdź, jak wyglądają tabele
Przejmujące chwile podczas meczu siatkarek. Oklaski na stojąco

Komentarze (0)