Nieudany powrót BBTS-u do PlusLigi. Komplet punktów pojechał do Lubina

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin

W pierwszym meczu nowego sezonu PlusLigi Cuprum Lubin pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:1. Bielszczanie mieli szanse na ugranie więcej niż jednego seta.

Bielszczanie powrócili do PlusLigi po 4 latach przerwy i od razu na powitanie podejmowali zespół z Lubina. Goście podeszli do meczu bez dwóch podstawowych atakujących w wyjściowym składzie, których wykluczyły względy zdrowotne.

Obie ekipy zaczęły bardzo nerwowo mecz. Po obu stronach było dużo błędów. Gra punkt za punkt toczyła się do stanu 14:14. Po asie Dawida Wocha gospodarze wyszli na pierwsze dwupunktowe prowadzenie 16:14. Ich przewaga utrzymywała się aż do końcówki seta. Na zagrywkę wszedł Remigiusz Kapica i to jego serwisy pomogły podopiecznym Pawła Ruska najpierw doprowadzić do remisu, a potem wygrać pierwszą partię.

Równie zacięta była druga odsłona meczu. Lepiej rozpoczęli bielszczanie 6:3. Jednak dobre zagrywki Illii Kowalowa pozwoliły odrobić część strat 6:5. Podopieczni Arie Brokkinga prowadzili do połowy seta. Wtedy kolejny as ukraińskiego przyjmującego dał pierwsze prowadzenie w tej partii lubinianom 17:16. Teraz to przyjezdni mieli minimalną przewagę, której nie oddali już do końca. Tę odsłonę spotkania zakończył skuteczny atak Illii Kowalowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Trzeciego seta, podobnie jak poprzednie, dobre zaczęli gracze BBTS-u. Po ataku Rolanda Gergye prowadzili 6:3. Ale ich prowadzenie nie trwało długo. Po asie Alexandra Bergera był remis 7:7. Znów mieliśmy fragment gry punkt za punkt. Lubinianie dużo grali środkiem, kolejne punkty dokładali Moustapha M’Baye i Florian Krage.

Wynik seta rozstrzygnął się w samej końcówce. Goście przegrywali 22:23, ale błąd gospodarzy, a potem as Remigiusza Kapicy dały pierwszą piłkę meczową 24:23. Nie wykorzystali jej jednak, tak samo jak kilku następnych. Za to BBTS wreszcie przełamał się w decydujących akcjach i po dwóch asach Jake'a Hanesa mógł cieszyć się z wygrania pierwszego seta w nowym sezonie.

W kolejnej partii bielszczanie nie poszli od razu za ciosem. To lubinianie zaczęli lepiej i po skutecznym bloku prowadzili 6:2. Ale gospodarze zmniejszyli straty 10:11. Gra obu drużyn falowała i znów było sporo błędów. Fala wznosząca okazała się minimalnie dłuższa w przypadku gości. Po dwóch asach Grzegorza Pająka wyszli na prowadzenie 23:20. Mecz zakończył sprytnym zagraniem Alexander Berger.

BBTS Bielsko-Biała - Cuprum Lubin 1:3 (23:25, 23:25, 31:29, 22:25)

BBTS: Zimmermann, Hanes, Woch, Siek, Gergye, Formela, Fijałek (libero) oraz Zawalski, Gil, Sinoski, Urbanowicz oraz Teklak (libero)

Cuprum: Pająk, Ferens, M'Baye, Krage, Kowalow, Berger, Szymura (libero) oraz Kapica, Kubicki

MVP: Moustapha M'Baye (Cuprum Lubin)

Czytaj także:
-> Polska siatkarka apeluje do kibiców: "Proszę abyście trzymali kciuki!"
-> MS 2022. Joanna Wołosz była wściekła. Chodzi o jedną piłkę

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
3.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Usunie wreszcie tego Mazura z komentowania ,to ŻENADA i wstyd ,On nie wie co mówi !!!!