Legionowianki obniżyły loty po pierwszym secie. #VolleyWrocław melduje się w kolejnej rundzie Pucharu Polski

Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: #VolleyWroclaw
Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: #VolleyWroclaw

Tylko jednego seta zdołały wygrać w starciu z drużyną #VolleyWrocław siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo. W ćwierćfinale Pucharu Polski zespół prowadzony przez Michała Maska zmierzy się z ŁKS-em Commercecon Łódź.

Ekipa prowadzona przez trenera Pawła Kowala rozpoczęła mecz z dużym animuszem i przekonaniem, że to właśnie z takimi rywalami jak wrocławianki zespół z Legionowa można szukać punktów. Tym bardziej, że w pierwszym secie po bloku Gabrieli Dębowskiej na Mellisie Evans, to zawodniczki ze stolicy Dolnego Śląska musiały odrabiać straty (16:14). Rywalkom nie pomogła też podwójna zmiana, a atak Aleksandry Dudek wyprowadził IŁ Capital Legionovię Legionowo na prowadzenie (25:20).

Choć późna pora i termin spotkania nie sprzyjał wysokiej frekwencji, to do tego momentu kibice gospodyń z pewnością nie żałowali poświęconego czasu. Kapitalnie w obronie spisywała się znana dotychczas głównie z rozgrywek młodzieżowych Magdalena Kubas i to po jej efektownej obronie Dudek miała okazję do zapunktowania blokiem (5:7). Z biegiem czasu jednak wrocławianki uspokoiły swoją grę, a do głosu doszła Bidias. Seria punktów przyjezdnych przesądziła o wyrównaniu stanu spotkania (16:25).

Po legionowskiej stronie siatki pojawiało się coraz więcej niedokładności i nerwowości, spowodowanych głównie dość elektrycznym przyjęciem zagrywki. Kolejne ataki gospodyń podbijały Magdalena Saad czy Evans, a na domiar złego linię 9. metra przeszła wprowadzając piłkę do gry Dudek (12:18). Trzecia partia zakończyła się po bloku Muhlsteinovej i Evans na środku siatki (15:25).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Na nic zdały się kolejne roszady personalne, a wrocławianki wykorzystały fakt, że są po prostu znacznie bardziej doświadczonym i ułożonym siatkarsko zespołem. Po ataku Evans piłki w boisku nie utrzymała Stefanik i było 4:6. Przy stanie 10:13 legionowianki protestowały twierdząc, że sędziowie liniowi nie zauważyli dotknięcia piłki w bloku. Arbiter pozostał jednak nieubłagany (10:13). Legionowianki popełniły też w ważnym momencie błąd ustawienia, podając rękę przeciwniczkom, a te pewnie awansowały do ćwierćfinału Pucharu Polski (20:25).

IŁ Capital Legionovia Legionowo - #VolleyWrocław 1:3 (25:20, 16:25, 15:25, 20:25)

Legionovia: Dębowska, Jedut, Mras, Stefanik, Szymańska, Dudek, Kubas (libero) oraz Bartczak, Duda, Dąbrowska
Volley: Bidias, Pacak, Muhlsteinova, Witowska, Saad (libero), Bączyńska, Evans oraz Szczurowska, Szady

Zobacz również:
Gdy zobaczył reprezentanta Polski, wróciły smutne wspomnienia. Andreas Takvam opowiada o swojej karierze
Mamy trzeciego ćwierćfinalistę Tauron Pucharu Polski. Pięć setów walki w Łodzi

Komentarze (0)