Z 0:2 na 3:2. Wielki powrót w AL-KO Superpucharze Polski

Grupa Azoty Chemik Police prowadził w AL-KO Superpucharze Polski 2:0 i wszystko zapowiadało, że zgarnie to trofeum. Developres Bella Dolina Rzeszów odwrócił jednak losy pojedynku i triumfował po tie-breaku.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Gabriela Orvosova (atakująca) PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: Gabriela Orvosova (atakująca)
Pojedynki Grupa Azoty Chemika z Developresem za każdym razem elektryzują. Bardzo często rozgrywany w nich jest tie-break. Tak było w ostatnim spotkaniu rozegranym w ramach poprzedniego sezonu, a także w Superpucharze Polski w 2021 roku.

Od początku spotkania minimalnie lepiej spisywały się rzeszowianki, ale nie były w stanie zbudować wyższej przewagi niż trzy punkty. W połowie seta na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie wyszedł Chemik za sprawą Martyny Czyrniańskiej, która nie pomyliła się w kontrze (14:13). Chwilę później to mistrzynie Polski miały trzy "oczka" przewagi nad rywalkami, gdy Iga Wasilewska zatrzymała Anę Kalandadze. Developres doprowadził jeszcze do remisu, ale w końcówce nie radził sobie w ataku, co wykorzystały Czyrniańska, a także Martyna Łukasik kończąc premierową odsłonę.

II partię lepiej rozpoczęły podrażnione rzeszowianki, po asie serwisowym Kalandadze szybko o przerwę poprosił Marek Mierzwiński (5:2). Po serii punktowej przewaga Developresu wzrosła do siedmiu "oczek" i ponownie grę przerwał szkoleniowiec policzanek (13:6). Po pewnym czasie strata zaczęła topnieć, na co dwukrotnie zareagował Stephane Antiga. Po błędzie Jeleny Blagojević rywalki złapały kontakt, poszły za ciosem i doprowadziły do remisu, gdy piłkę przechodzącą wykorzystała Łukasik (23:23). Podopieczne Antigi nie wykorzystały piłki setowej i to się zemściło, po grze na przewagi Chemik zwyciężył 26:24 i był blisko końcowego triumfu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Po wyrównanym początku trzeciej odsłony przewagę zbudował Developres za sprawą punktowego bloku Weroniki Centki (12:8). Prowadzenie wzrosło, gdy dwukrotnie kontrę skończyła Kalandadze, a do tego pomyliła się w ataku Jovana Brakocević-Canzian (20:13). Tego seta Chemik nie uratował i zdecydowanie przegrał (16:25).

Nerwy w ekipie grającej na domowej w tym sezonie hali zaczęły się pojawiać bardzo szybko, bowiem od początku czwartego seta policzanki miały problemy zarówno z przyjęciem, jak i ze skończeniem akcji (0:4). Reakcja Mierzwińskiego nie przyniosła efektu, jego zespół nadal był cieniem dla rywalek (1:8). Były momenty, w których strata wynosiła trzy "oczka", ale na nic więcej mistrzyń Polski nie było stać. W końcówce Developres wrzucił wyższy bieg i pewnie doprowadził do tie-breaka, gdy challenge Antigi okazał się sukcesem.

Do decydującej partii z przewagą psychologiczną przystępował Developres, który odwrócił losy pojedynku. To jednak nie podcięło skrzydeł Chemikowi, który po asie serwisowym Brakocević-Canzian prowadził 5:3. Od razu reagował na boiskowe wydarzenia Antiga. Po wyrównanym boju na dwa "oczka" odskoczyły rzeszowianki za sprawą skutecznej w kontrze Kalandadze (9:7). Po tym, jak ataku nie skończyła najskuteczniejsza zawodniczka mistrzyń Polski skutecznie w kontrze poradziła sobie jej rodaczka i dała trzypunktową przewagę swojej drużynie (12:9).

Gdyby tego było mało, to w kolejnej akcji Czyrniańska nie przyjęła zagrywki Kalandadze i sytuacja Chemika jeszcze bardziej się skomplikowała. Polkę od razu zastąpiła Maira Cipriano, ale i ona popełniła błąd przy zagrywce Centki. Przechodzącą piłkę wykorzystała Blagojević i tym samym zapewniła swojej drużynie końcowy triumf.

Po raz trzeci z rzędu Chemik musiał uznać wyższość rywala w Superpucharze Polski. Developres powtórzył sukces z poprzedniego sezonu i ponownie pokonał policzanki po tie-breaku.

Grupa Azoty Chemik Police - Developres Bella Dolina Rzeszów 2:3 (25:22, 26:24, 16:25, 18:25, 10:15)

Chemik: Fabiola, Brakocević-Canzian, Łukasik, Czyrniańska, Korneluk, Wasilewska, Stenzel (libero) oraz Połeć, Cipriano, Sikorska, Oveckova

Developres: Wenerska, Orvosova, Blagojević, Szlagowska, Jurczyk, Centka, Szczygłowska (libero) oraz Kalandadze, Obiała, Przybyła (libero)

MVP: Jelena Blagojević (Developres)

Przeczytaj także:
Cztery sety w Legionowie. Wrocławianki opanowały sytuację

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×