Puchar Polski mężczyzn: Wilga sprawiła niespodziankę

Na tym etapie rozegrano zaledwie sześć spotkań, bowiem Avia Świdnik oraz BBTS Bielsko-Biała uzyskały wolne losy. Poprzez zamieszanie z pilskim Jokerem oraz Orłem Międzyrzecz, obu ekip nie ujęto ich w drabince na ten sezon. Do dalszego etapu awansowały w większości ekipy pierwszoligowe plus dwa rodzynki z drugiej ligi.

Paweł Siejak
Paweł Siejak

Trzecia runda Pucharu Polski miała być w pewnym sensie preludium do startującej kilka dni później pierwszej ligi. Większość ekip poradziła sobie z tym zadaniem, spokojnie uzyskując awans.

W tej rundzie mieliśmy sensacyjnego trzecioligowca z Łęczycy. Niestety wysokie progi dwóch klas rozgrywkowych okazały się za wysokie. Choć przeciwnikiem był świeżo upieczony beniaminek pierwszej ligi Fart Kielce. Pojedynek zakończył się tak zwanym szybkim trzy zero z prysznicem. gospodarze uciułali zaledwie czterdzieści dwa oczka. Jednak należą się im brawa za start w tej edycji Pucharu oraz za sam awans do trzeciej rundy.

MMKS Łęczyca - Fart Kielce 0:3 (17:25, 10:25, 15:25)

Kiedyś naprzeciw siebie stawali Zagumny oraz Świderski. Mowa oczywiście o dawno nie oglądanych pojedynkach pomiędzy Szczecinem oraz Gorzowem. Po wielu latach w końcu obie ekipy znów zagrały ze sobą. Mimo braku wspomnianych dwóch asów i całkiem innych składach, emocji nie zabrakło. Morze przegrywało już 2:1 by zwyciężyć w dwóch kolejnych odsłonach i awansować do dalszych gier. Na pewno w lidze obie ekipy równie zacięte pojedynki będą toczyć.

Morze Bałtyk Szczecin - GTPS Gorzów Wlkp. 3:2 (25:18, 19:25, 20:25, 25:23, 15:12)

Do planowanej porażki doszło w Augustowie, gdzie drugoligowy Ślepsk podejmował spadkowicza z ekstraklasy. Gospodarze próbowali walczyć, lecz końcówki należały do gości, którzy nie oddali im chociażby seta.

Ślepsk Suwałki - Trefl Gdańsk 0:3 (20:25, 21:25, 20:25)

Spadkowicz z pierwszej ligi, MKS MOS Będzin, po świetnym ligowym początku, znów zasygnalizował chęć powrotu do wyższej ligi. Gościł u siebie Energetyka Jaworzno. Pojedynek stał na wysokim poziomie i był bardzo wyrównany. Już pierwsza partia wygrana do 28-u przez miejscowych, dała sygnał przyjezdnym, że o awans do dalszych gier będzie bardzo trudno. Goście zdołali wygrać jedynie w trzeciej partii, pozostałe sety padły łupem gospodarzy i mała sensacja stała się faktem.

MKS MOS Będzin - Energetyk Jaworzno 3:1 (30:28, 25:19, 31:33, 25:21)

Wciąż kibice z Sycowa nie wiedzą, o co walczy ich zespół w tym sezonie. Po wygranych dwóch pierwszych rundach Pucharu Polski, w lidze tak ładnie już nie było. Koniec tabeli i zaledwie porażka na koncie na pewno nie oddają sportowych możliwości tej ekipy. Na tle pierwszoligowego rywala Rosiek wypadł co najmniej przyzwoicie. Pierwsza partia wygrana na styku, druga już przegrana zdecydowanie. Trzecia w końcówce wygrana dla przyjezdnych i z gospodarzy uszło powietrze. Awans zasłużenie dla Nysy.

Rosiek Syców - AZS PWSZ Nysa 1:3 (25:22, 16:25, 24:26, 22:25)

No i na koniec kolejna sensacja. Ekipa środka tabeli drugiej ligi ograła do zera pierwszoligowca z Hajnówki. Jedynie w pierwszym secie goście próbowali walczyć z gospodarzami, później dominacja miejscowych była już znaczna. Zatem niespodziewany awans Wilgi do kolejnej rundy stał się faktem.

Wilga Garwolin - Pronar Hajnówka 3:0 (28:26, 25:22, 25:20)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×