Wicemistrz Polski kontra wielokrotny triumfator Ligi Mistrzyń. "To jeden z najważniejszych meczów w karierze"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: drużyna Developresu Bella Dolina Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: drużyna Developresu Bella Dolina Rzeszów

To właśnie na takie spotkania wszyscy związani z żeńską siatkówką w Rzeszowie czekali najbardziej. We wtorek w 3. kolejce Ligi Mistrzyń Developres Bella Dolina podejmie włoskie Prosecco Doc Imoco Conegliano, w barwach którego występuje Joanna Wołosz.

Od pięciu lat we Włoszech nie ma mocnych na drużynę z 35-tysięcznego miasta w prowincji Treviso. Na świecie utrzeć nosa są im w stanie naprawdę nieliczni, jak VakifBank Stambuł czy Igor Gorgonzola Novara. We wtorek na przeciw Prosecco Doc Imoco Conegliano stanie Developres Bella Dolina Rzeszów - triumfator Pucharu i Superpucharu Polski w roku 2022 i wielokrotny medalista Tauron Ligi. Choć złota mistrzostw Polski Rysicom z Podkarpacia dalej w kolekcji brakuje.

W sezonie 2022/2023 ekipa Stephane'a Antigi doznała zaledwie jednej porażki, i to nieznacznej. W grudniu w Łodzi rzeszowianki przegrały z niepokonanym na krajowym podwórku ŁKS-em Commercecon Łódź, ale dopiero po tie-breaku. W piątek w Tauron Lidze dość pewnie pokonały w Kaliszu zajmującą dotychczas czwartą pozycję w tabeli drużynę Energi MKS-u 3:1.

"Musimy się tego nauczyć"

- Wydaje mi się, że ta różnica pomiędzy nami nie była aż tak duża. Kaliszanki grały u siebie, walczyły i zagrały świetną siatkówkę. Cieszę się, że w końcówce czwartego seta Jelena (Blagojević - przyp. red.) złapała serię i wygrałyśmy tę partię, bo mogłoby się to różnie skończyć. W tej lidze dużo zależy od tego, kto zagra swoją najlepszą siatkówkę. To działa w dwie strony - my możemy walczyć z każdym, ale i każdy może walczyć z nami - przyznała w rozmowie z nami Gabriela Orvosova, atakująca Developresu.

- Energa MKS grał dobrze, a my - w niektórych momentach - nieco za bardzo asekuracyjnie. Jak wróciłyśmy na dobre tory, było już lepiej, ale nie można powiedzieć, że kaliszanki nie zagrały dobrze. Ogółem ostatnio tego grania jest bardzo dużo. To dla wielu z nas coś nowego wychodzić na każdy mecz w roli faworyta. Musimy się tego nauczyć. Dziewczyny muszą poczuć smak tej ciężkiej pracy - wtóruje jej libero Aleksandra Szczygłowska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

We wtorek jednak siatkarki z Rzeszowa nie wyjdą w roli faworyta. Ba, w oczach wielu są skazane na porażkę. I to paradoksalnie może im pomóc, bo dotąd w przeważającej większości spotkań były na "musiku".

- To pierwszy mecz w tym sezonie, kiedy możemy sprawić niespodziankę i urwać im jakieś sety. Gramy u siebie, więc liczę, że to będzie dla nas okoliczność sprzyjająca. Marzy mi się, żebyśmy pokazały dobrą siatkówkę przy pełnej hali - opowiada Orvosova.

- Ja staram się robić kolejne kroki w karierze i iść wyżej. Wtorkowy mecz będzie jednym z najważniejszych w mojej karierze i zrobię wszystko, by pokazać się w nim jak najlepiej. Zresztą wszystkie musimy zagrać na maksimum swoich możliwości, bo żaden punkt nie przyjdzie nam łatwo, a chcemy ich sporo wyrwać - dodaje Czeszka.

Powoli się rozpychają w Lidze Mistrzyń

Już przed rokiem Developres Bella Dolina Rzeszów osiągnął historyczne rzeczy na arenie międzynarodowej. Nie dość, że drużyna awansowała z grupy do fazy pucharowej, to jeszcze w pierwszym ze spotkań z wielkim VakifBankiem Stambuł wygrała na Podpromiu 3:2. W rewanżu późniejsze triumfatorki Ligi Mistrzyń były lepsze, ale i tak trener Antiga mógł być dumny ze swoich zawodniczek. Jak więc podejść do Conegliano?

- Staram się nie myśleć w kategoriach "wielkości" danego przeciwnika. Do każdego meczu mam się przygotować jak najlepiej i wyjść po to, by wygrać - uważa Szczygłowska.

Na zdjęciu: Siatkarki Developres Bella Dolina Rzeszów.
Na zdjęciu: Siatkarki Developres Bella Dolina Rzeszów.

- Rozmowy na ich temat pewno były, ale gramy tyle meczów, że my najpierw mówimy sobie o tym, co przed nami. Nawet ostatnie dni to pokazały - miałyśmy Puchar Polski w środę, mecz ligowy w piątek, a Ligę Mistrzyń mamy we wtorek. Mogę powiedzieć tyle: wyjście z grupy w Champions League jest osiągalne. A my chciałybyśmy nawet więcej - zapowiada siatkarka, która w zeszłym sezonie dopiero przeszła do Developresu z BKS-u Bostik Bielsko-Biała i szybko wskoczyła do pierwszego składu.

W Rzeszowie cele są jednak bardzo wysokie. Tym podstawowym jest w końcu mistrzostwo Polski. Ale i na arenie międzynarodowej ma być przynajmniej tak dobrze jak przed rokiem. Póki co Developres Bella Dolina wygrał oba pierwsze mecze w grupie A - najpierw z Volley Mulhouse Alsace 3:0, a później na wyjeździe z Vasas Obuda Budapeszt 3:2.

- Tutaj jest presja wyniku. Trzeba wygrywać wszystko, najlepiej za trzy punkty. Jesteśmy w takim klubie, że musimy o tym mówić. Developres ma wysokie aspiracje. Cieszę się, że u nas nie ma jednej postaci, na której skupia się uwaga przeciwnika. Ja robię co mogę, ale są też u nas środkowe, jest Jelena Blagojević i jej spryt, jest Ola Szczygłowska, która świetnie broni... - wylicza Orvosova.

- Lubię wygrywać. Po to gram w takim zespole, by wygrywać i to jak najwyżej. Z biegiem czasu jestem w stanie się przystosować do funkcji w zespole. Ale dalej się uczę - podkreśla Szczygłowska.

Mecz Developres Bella Dolina Rzeszów - Prosecco Doc Imoco Conegliano zaplanowano na godzinę 18:00 we wtorek 10 stycznia.

Plan meczów Ligi Mistrzyń i Ligi Mistrzów na 10 stycznia: 

18:00 LM K - grupa A: Developres Bella Dolina Rzeszów - Prosecco Doc Imoco Conegliano 

18:00 Puchar CEV M - 1/4 finału: Galatasaray Stambuł - PGE Skra Bełchatów 

18:00 LM K - grupa B: SC Prometey Dnipro - CS Volei Alba Blaj 

19:00 LM M - grupa A: Montpellier Volley - VfB Friedrichshafen 

20:00 LM K - grupa C: Igor Gorgonzola Novara - VakifBank Stambuł 

21:00 LM M - grupa C: Benfica Lizbona - Cucine Lube Civitanova 

Czytaj też: Zespół Mateusza Miki lepszy w "polskim" starciu

Komentarze (0)