W konfrontacji czwartej i piątej ekipy tabeli PlusLigi można było spodziewać się sporych emocji na boisku. Tak też się stało, bowiem mistrzowie Polski po ostatnich niepowodzeniach, czuli się w obowiązku udowodnić rosnącą formę. Nic takiego nie miało jednak w Warszawie.
Gospodarze od początku stanęli twardo, dając jasny sygnał, że łatwo o punkty nie będzie. Mistrzowie Polski wytrzymywali presję do połowy seta. Nie zawodził David Smith, w miarę skuteczny był Adrian Staszewski. Pozostali niestety odstawali i od stanu 11:11, to się zemściło.
Druga połowa seta należała bowiem do Inżynierów, którzy za sprawą Kevina Tillie i Artura Szalpuka zaczęli budować przewagę. Bardzo dobrze w ofensywie prezentował się Linus Weber, swoje zagrywką dorzucił Jakub Kowalczyk. Mistrzowie Polski, po tym, jak oddali inicjatywę, nie potrafili odpowiedzieć. Problemy z kończeniem akcji mieli Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka. Niewiele lepiej prezentował się Norbert Huber. W tej sytuacji miejscowi nie mieli problemów z przypieczętowaniem wygranej.
Drugi set to już był kompletny spacerek, choć początek należał do mistrza Polski. Zaczęło się od 1:4 dla gości, ale po chwili był remis. Od tego momentu to Projekt przejął kontrolę. Na dobre uaktywnili się Jakub Kowalczyk i Linus Weber. Warszawianie odskoczyli na cztery oczka i od tego momentu tylko powiększali dystans. Mistrzowie Polski z kolei kompletnie się posypali, popełniając kolejne błędy (17:11).
Z biegiem czasu na boisku pojawili się Bartłomiej Kluth i Wojciech Żaliński, jednak na niewiele się to zdało. Gospodarzom nie zaszkodziło także wejście Igora Grobelnego i Dawida Pawluna. Miejscowi tym razem wręcz zdemolowali mistrza Polski.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
W trzeciej partii role się odwróciły, a emocje sięgnęły zenitu. W efekcie czerwonymi kartkami ukarani zostali Jakub Kowalczyk i Aleksander Śliwka. Prowodyrem okazał się ten drugi, sfrustrowany nieudanym atakiem. W tym momencie przewaga mistrzów Polski wynosiła pięć punktów (9:14). Wcześniej przyjezdni imponowali blokiem i grą w ofensywie.
Ciąg dalszy partii również należał do przyjezdnych. Doskonale prezentował się Bartłomiej Kluth, który pojawił się w miejsce Łukasza Kaczmarka. W polu zagrywki spustoszenie siał Aleksander Śliwka. Warszawianie nie byli w stanie odpowiedzieć, a Piotr Graban nie miał pomysłu, jak odmienić losy partii. Zawodnicy Tuomasa Sammelvuo pozostali w grze po efektownym triumfie.
Czwarta odsłona to powrót do gry warszawian, którzy mieli olbrzymi apetyt na komplet punktów. W dalszym ciągu fantastycznie w ataku prezentowali się Artur Szalpuk i Linus Weber. Do tego Kevin Tillie stabilizowal przyjęcie. Grupa Azoty ZAKSA pomagała rywalom z kolei własnymi błędami. Przez długi czas mylił się Aleksander Śliwka. Nie pomogło pojawienie się na placu gry Wojciecha Żalińskiego.
Były reprezentant Polski, ostrzeliwany, nie radził sobie najlepiej w przyjęciu. Bartłomiej Kluth starał się szarpać, ale bez efektu. Doskonale rozgrywał z kolei Jan Firlej. Reżyser gry Projektu w kluczowych momentach idealnie dobierał rozwiązania, prowadząc swój zespół do wygranej za trzy punkty.
Projekt Warszawa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:21, 25:13, 19:25, 25:21)
Projekt: Kowalczyk, Firlej, Nowakowski, Szalpuk, Tillie, Weber, Wojtaszek (libero) oraz Pawlun, Grobelny, Klapwijk, Jaglarski (libero);
Grupa Azoty ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Staszewski, Śliwka, Smith, Huber, Shoji (libero) oraz Kluth, Żaliński, Stępień.
MVP: Jan Firlej (Projekt Warszawa)
Tabela PlusLigi:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj także:
Obrońcy trofeum nie zawiedli. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z awansem do Final Four PP
Tam jeszcze nie grali. FIVB zaskoczyła wyborem gospodarza Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy