Świetny spektakl w Kędzierzynie-Koźlu, Grupa Azoty ZAKSA zbliżyła się do półfinału Ligi Mistrzów

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów 2022/2023, broniąca tytułu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po pięciosetowym boju pokonała u siebie włoski Itas Trentino. Rewanż w Italii zapowiada się wybornie.

Ćwierćfinałowe starcie finalistów dwóch poprzednich edycji LM, czyli ZAKSY oraz Trentino, zapowiadało się bardzo ciekawie, i trudno było jednoznacznie wskazać faworyta tej batalii. W obecnym sezonie Champions League te ekipy mierzyły się ze sobą dwukrotnie i dwa razy wygrał Itas (3:1 u siebie i 3:2 na wyjeździe).

Od startu potyczki podopieczni Tuomasa Sammelvuo starali się narzucić swój styl gry, a dobrze poczynał sobie przyjmujący Bartosz Bednorz (12:7). Gospodarze byli skuteczni w bloku, a nadto przyjezdni popełniali sporo błędów własnych, dzięki czemu mistrzowie Polski w pewnym momencie prowadzili 20:14. Co prawda w końcówce w szeregi kędzierzynian wkradło się rozluźnienie, lecz ostatecznie triumfowali oni w inauguracyjnej partii do 22.

Po zmianie stron wydawało się, że Grupa Azoty ZAKSA jest na fali i sięgnie po pewne zwycięstwo również w drugiej odsłonie, ponieważ po autowym ataku Mateja Kazijskiego zrobiło się 9:4 dla miejscowych siatkarzy. Taki obrót spraw nie załamał włoskiego zespołu, który systematycznie odrabiał straty, zaś po świetnym zagraniu Kazijskiego doprowadził do remisu 16:16. W defensywie uwijał się libero Gabriele Laurenzano, dzięki któremu Itas Trentino mógł wyprowadzać zabójcze kontry i ostatecznie odwrócił losy II seta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony

Od początku trzeciej części meczu na boisku trwała wymiana ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Spokojnie rozgrywał Riccardo Sbertoli, a długo wynik oscylował wokół remisu (21:21). Dopiero na finiszu goście postawili na mocną zagrywkę i po asie serwisowym Donovana Dzavoronoka odnieśli wiktorię 25:22, co postawiło obrońców mistrzowskiego tytułu w bardzo trudnej sytuacji.

Gospodarze niemrawo rozpoczęli czwartą partię i na jej początku 2:6. Czas wzięty na żądanie trenera Sammelvuo odniósł skutek, gdyż ZAKSA wzięła się do pracy i po udanym zbiciu w wykonaniu Bartosza Bednorza odrobiła straty z nawiązką (14:13). Umiejętnie grę swojej drużyny prowadził Marcin Janusz, który dobrze współpracował z Łukaszem Kaczmarkiem. Świetnie w końcówce zagrywał przyjmujący Itasu, Alessandro Michieletto, ale znakomicie odpowiedział mu Bednorz, zapewniając swojej ekipie tie-breaka.

Mistrzowie Polski w wymarzony dla siebie sposób weszli w decydującego seta, w którym po bloku na Mateju Kazijskim objęli prowadzenie 5:0. Jednak nie mogło być zbyt pięknie i spokojnie, ponieważ zespół z Włoch w pewnej chwili doszedł ZAKSĘ na dwa punkty (10:8). Ostatecznie gospodarze zachowali zimną krew i wygrali to ciężkie starcie 3:2.

Liga Mistrzów, ćwierćfinał (1. mecz):

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Itas Trentino 3:2 (25:22, 22:25, 22:25, 25:21, 15:10)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek (23), Janusz (1), Śliwka (17), Smith (7), Bednorz (19), Paszycki (8), Shoji (libero) oraz Huber, Kluth.

Itas Trentino: Michieletto (15), Sbertoli (3), Kazijski (21), Lisinac (10), Podrascanin (6), Lavia (15), Laurenzano (libero) oraz Pace (libero), Dzavoronok (3), Nelli.

MVP: Łukasz Kaczmarek (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

Rewanż: czwartek, 16 marca 2023 r., godz. 20:30.

Czytaj też:
-> Finaliści znów trafili na siebie. Grupa Azoty ZAKSA rozpoczyna walkę o półfinał Ligi Mistrzów
-> "Złoty mecz" w Lidze Mistrzów. Ponad 2,5 godziny walki o ćwierćfinał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty