Drużyna z Jastrzębia-Zdroju jest jednym z dwóch reprezentantów PlusLigi w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. W przeciwieństwie do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, dostała się do najlepszej ósemki bezpośrednio z pierwszego miejsca w grupie. Mistrz Polski zdążył już zwyciężyć 3:2 z Itasem Trentino, więc dał dobry przykład Jastrzębskiemu Węglowi.
Drużyna z województwa śląskiego wybrała się do Niemiec, a jej przeciwnikiem będzie VfB Friedrichshafen. Z tym zespołem mierzyła się również w grupie, w której zdobyła komplet 18 punktów w sześciu kolejkach. Wyjazdowa konfrontacja z klubem z Bundesligi zakończyła się wynikiem 3:1, a domowa 3:0.
- Historia meczów wygląda dla nas dobrze, chociaż z VfB nie grało się łatwo i dwukrotnie napędził nam strachu. Ma fizyczną drużynę z wielkimi chłopami, których nie chciałoby się spotkać w ciemnym zaułku. Jestem przekonany, że rywale będą naładowani, żeby odegrać się za porażki. Znamy jednak nasze atuty i wiemy, że potrafimy grać dobrze w siatkówkę - mówi libero Jakub Popiwczak w rozmowie z klubową telewizją.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Jastrzębski Węgiel koncentrował się na meczach w krajowych rozgrywkach od 25 stycznia. W PlusLidze wygrał trzy spotkania i poniósł jedną porażkę. W Pucharze Polski doszedł do finału, w którym przegrał 0:3 z ZAKSĄ. VfB Friedrichshafen ostatnio częściej przegrywa niż zwycięża, ale akurat w dwumeczu o wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzów stanął na wysokości zadania i wyeliminował Tours VB.
- Powracają wspomnienia batalii z naszego ostatniego ćwierćfinału Ligi Mistrzów przeciwko Lube. Człowiek chce wyjść na boisko i przeżyć to samo. W czwartek rzucimy wszystkie siły, wiedząc, w jakich rozgrywkach gramy i zrobimy wszystko, żeby już w Niemczech zrobić duży krok w kierunku awansu do półfinału - dodaje Popiwczak.
Wicemistrzowie Polski rozpoczęli operację Friedrichshafen we wtorek. Spędzili noc w Krakowie i stamtąd przenieśli się samolotem do Monachium. W stolicy Bawarii czekał na jastrzębian autokar, którym dotarli do Neu-Ulm. Przed meczem trenowali w miejscu akcji.
Trenerem VfB jest Mark Lebedew, który prowadził Jastrzębski Węgiel przez blisko trzy sezony, a jeszcze wcześniej był asystentem pierwszego szkoleniowca. Jak dotąd nie znalazł sposobu na pokonanie wicemistrza Polski, ale po niepowodzeniach w grupie, dostał jeszcze możliwość poprawienia się w dwumeczu o awans do półfinału. W aktualnym zespole Lebedewa grają Michał Superlak oraz Mateusz Biernat.
Ćwierćfinał Ligi Mistrzów:
19:00, VfB Friedrichshafen - Jastrzębski Węgiel (transmisja w Polsacie Sport)
Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?