Zaskoczenie w meczu Tauron Ligi. Duże falowanie w grze Developresu

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów

Developres Bella Dolina Rzeszów potrzebował dużo czasu na rozprawienie się z przeciwnikiem z dołu Tauron Ligi. Zwyciężył 3:2 w nierównym meczu z UNI Opole, ale zgubił punkt do tabeli.

Developres wyszedł z opresji i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. W najlepszej ósemce europejskich klubów jest w drugim sezonie z rzędu i powoli musi myśleć o dwumeczu z Eczacibasi Stambuł. W piątek było przetarcie w postaci ligowego starcia z przedostatnim w tabeli UNI Opole. Developres od początku rozgrywek poniósł dwie porażki, a przyjezdne odniosły trzy zwycięstwa. To była przepaść, ale na boisku nie było jej widać.

Developres wystawił silną szóstkę z Jeleną Blagojević, Aną Kalandadze czy Gabrielą Orvosovą. Na początku meczu opolanki postanowiły dać do zrozumienia gospodyniom, że nie przyjechały do hali Podpromie po niski wymiar kary. Prowadzenie 8:4 UNI wcześnie skomplikowało zadanie faworytkom, a niebawem powiększyło się ono na 11:5. Po stronie Developresu nic się nie kleiło, a zanim pościg nabrał rozpędu, partia dobiegła końca. Drużyna z Opola niespodziewanie zwyciężyła 25:17.

Najwyraźniej Developres potrzebował jednego seta na obudzenie się. W drugim nie było kontynuacji, a po diametralnym zwrocie akcji rzeszowianki bezlitośnie punktowały przeciwniczki i runda bez historii zakończyła się wynikiem 25:14. Najlepiej po stronie rzeszowianek punktowała Ana Kalandadze, a gorzej wiodło się Gabrieli Orvosovej czy Magdalenie Jurczyk.

Nie był to jeszcze koniec problemów Developresu, a zwycięstwo UNI Opole 25:22 w trzecim secie oznaczało stratę minimum punktu do tabeli przez faworyta. Była to nierówna partia, w której przewaga przechodziła z jednej na drugą stronę siatki aż przed decydującymi piłkami zrobiło się 22:22. Od tego momentu punktowały już tylko podopieczne Nicoli Vettoriego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

O zwycięstwie w całym meczu zdecydował tie-break, ponieważ po czterech setach zrobiło się 2:2. Czwarta runda była prawie kopią drugiej, ponieważ Developres błyskawicznie uciekł przeciwniczkom i nie pozostawił wątpliwości co do wyniku. Runda zakończyła się punktem na 25:17 dla rzeszowianek. W ich szóstce pojawiły się atakująca Izabela Rapacz oraz środkowa Weronika Centka.

Ostatecznie drużyna z Podkarpacia nie pozwoliła sobie na większe niepowodzenie niż zgubienie punktu do tabeli i w tie-breaku zwyciężyła 15:11. Nagroda MVP trafiła do Any Kalandadze, która zdobyła aż 33 punkty. To o 10 "oczek" więcej niż najlepsza po stronie opolanek Anastasija Kraiduba.

Developres Bella Dolina Rzeszów - UNI Opole 3:2 (17:25, 25:14, 22:25, 25:17, 15:11)

Developres: Wenerska, Kalandadze, Blagojević, Obiała, Jurczyk, Orvosova, Szczygłowska (libero) oraz Centka, Rapacz, Szlagowska, Bińczycka

UNI: Makarowska-Kulej, Stronias, Conceicao, Pellegrino, Orzyłowska, Kraiduba, Adamek (libero) oraz Bałucka, Janicka, Senica, Sieradzka

MVP: Ana Kalandadze (Developres)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty