Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Zażarta walka w szlagierze PlusLigi. PGE Skra Bełchatów pokazała pazurki

Pięciosetowe starcie w Jastrzębiu-Zdroju dla PGE Skry Bełchatów. Podopieczni Andrei Gardiniego zwyciężyli 3:2, choć po trzech setach na prowadzeniu był wicemistrz Polski.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
siatkarze PGE Skry Bełchatów WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
Jastrzębski Węgiel miał szansę na zakończenie sezonu zasadniczego na pierwszym miejscu w tabeli. PGE Skra Bełchatów chciała jeszcze powalczyć o wejście do najlepszej ósemki na przekór licznym rozczarowaniom, których nie brakowało od początku sezonu. Gospodarze przystąpili do niedzielnego hitu zbudowani awansem do półfinału Ligi Mistrzów, a Skra po pożegnaniu z Pucharem CEV.

Skra dała do zrozumienia gospodarzom, że będzie trudnym do pokonania przeciwnikiem, a jej forma zwyżkuje. Prowadzona przez Andreę Gardiniego, byłego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla, zwyciężyła 25:22 w pierwszym secie. W końcówce partii duże znaczenie miały serwisy oraz kontrataki Aleksandra Atanasijevicia. Ostatni cios zadał gospodarzom Karol Kłos.

Krótko po rozpoczęciu drugiego seta Atanasijević pojawił się raz jeszcze w polu serwisowym, a jego ostrzał pozwolił Skrze zdobyć prowadzenie 7:1. Przed gośćmi otworzyła się szansa na wygraną w kolejnej partii, ale nie potrafili pilnować przewagi. Żwawy pościg Jastrzębskiego Węgla zakończył się już akcją na 10:10, a włożony w niego wysiłek nie poszedł na marne. Wicemistrz Polski wygrał w secie 25:22, a ostatni atak wykonał wprowadzony z kwadratu rezerwowych Rafał Szymura.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Jastrzębianie zaczęli przeważać i w trzecim secie byli o kilka kroków przed przeciwnikiem. W tej partii Skra nie prowadziła nawet przez sekundę, a przyspieszenie podopiecznych Marcelo Mendeza od 3:3 do 7:3 już okazało się decydujące. W tym fragmencie meczu w kontratakach dobrze prezentował się Tomasz Fornal. Gospodarze nie pozwolili na pościg przeciwnikom i zwyciężyli 25:19.

Bełchatowianie rządzili na boisku w czwartym secie, a wygrana 25:21 oznaczała drugi w sezonie tie-break w ich meczu z Jastrzębskim Węglem. Wyrównana od początku konfrontacja doczekała się najlepszego możliwego podsumowania. Po ponad dwóch godzinach walki siatkarze musieli jeszcze mobilizować się do decydującej rundy.

W tie-breaku, jak w całym meczu, sytuacja zmieniała się kilkakrotnie, a prowadzenie przechodziło z jednej na drugą stronę siatki. Po zmianie stron blok na Janie Hadravie pozwolił Skrze delikatnie odskoczyć i gra punkt za punkt do końca meczu dała zwycięstwo 15:13.

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:22, 25:19, 21:25, 13:15)

Jastrzębie: Toniutti, Fornal, Clevenot, Gladyr, M'Baye, Boyer, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Clevenot, Tervaportti, Szymura, Macyra

Skra: Łomacz, Lanza, Kooy, Kłos, Bieniek, Atanasijević, Gruszczyński (libero) oraz Musiał, Janus, Vasina, Mitić

MVP: Aleksandar Atanasijević (Skra)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Czy Jastrzębski Węgiel awansuje do finału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×