PlusLiga ogłosiła wielkie zmiany w polskiej siatkówce. Nie spełniła tej prośby Grbicia
Wielka reforma PlusLigi stała się faktem. W przyszłym sezonie siatkarze rozegrają mniej meczów, co ma pomóc Polakom w zdobyciu upragnionego złota na igrzyskach w Paryżu. Nie spełniono jednak jednej prośby Nikoli Grbicia.
Taka reforma jest konieczna, bowiem w polskiej lidze gra aż 16 zespołów. Dla porównania, w najbardziej renomowanej włoskiej Serie A tylko 12. To aż 8 meczów w fazie zasadniczej mniej, co sprawia, że siatkarze grający w Polsce narzekali na przemęczenie.
Ostatecznie PLS podjęła decyzję. W przyszłym sezonie nie będzie rewolucji i zostanie rozegrane pełna faza zasadnicza, w której odbędzie się aż 30 kolejek.
Później jednak faza play-off zostanie zdecydowanie okrojona. Ćwierćfinały oraz półfinały odbędą się systemem mecz i rewanż, a o awansie może decydować złoty set, jak w Lidze Mistrzów. Rywalizacja o medale będzie toczyć się do dwóch zwycięstw. Z ligi spadnie ostatnia drużyna po fazie zasadniczej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie"To była jednomyślna decyzja prezesów klubów PlusLigi – w sezonie 2023/2024 rozegrana zostanie pełna faza zasadnicza, a rozgrywki zwieńczy faza play-off. Pierwsza kolejka zacznie się 20 października 2023 roku, mistrza Polski poznamy 27 lub 28 kwietnia 2024." - pisze PlusLiga w oświadczeniu.
Wielkim pozytywem jest to, że mistrz Polski rozegra maksymalnie 37 spotkań, a nie jak teraz maksymalnie 45 w rozgrywkach ligowych. To sprawi, że siatkarze będą mniej przemęczeni przed igrzyskami w Paryżu. Na medal tej imprezy w wykonaniu Polaków czekamy ponad pół wieku.
Liga nie spełniła jednak prośby Grbicia, który chciał, by liga kończyła się wcześniej. - Już przed moim spotkaniem z klubami były plany, żeby PlusLiga skończyła się w weekend 27-28 kwietnia. Później poprosiłem o to, byśmy skończyli tydzień wcześniej. Jeśli ostatecznym terminem zakończenia ligi będzie 28 kwietnia, to znaczy, że od startu nic się nie zmieniło - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Z drugiej jednak strony najciekawsza, budząca największe zainteresowanie część ligi zostanie drastycznie okrojona. Tak naprawdę mistrza Polski być może poznamy już po 3 tygodniach od startu fazy play-off.
Czytaj więcej:
Niesamowita walka wicemistrzyń Polski w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń
-
Belmondo II Zgłoś komentarz
pobytem w Polsce zwalniając te zespoły od wszelkich opłat. Dwadzieścia drużyn w Plus Lidze sprawi, że kadrowicze będą usatysfakcjonowani ilością rozgrywanych meczy. Będą w transie meczowym więc z marszu zdobędą medal olimpijski. Ale to żarcik. Oczywiści nie możemy wzorować się na lidze włoskiej, gdyż polska myśl szkoleniową jest nieomylna! Przypomina mi to piłkę nożną. Szesnaście drużyn i koniec. -
greg45 Zgłoś komentarz
Takie teraz fanaberie bo na siłę trzeba było Ukraińcami ligę uszczelinawiać