To dla Aluron CMC Warty Zawiercie był w zasadzie prawie mecz ostatniej szansy na historyczny finał PlusLigi. W sobotę przegrali oni bowiem u siebie z Jastrzębskim Węglem 1:3. Wprawdzie rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, ale ekipie Michała Winiarskiego trudno by było wygrać kolejne dwa mecze w jastrzębskiej twierdzy w przypadku niedzielnej porażki.
Na domiar złego dla Jurajskich Rycerzy ci musieli radzić sobie bez Urosa Kovacevicia. Przyjmujący w ogóle nie pojawił się w zawierciańskiej hali.
Absencja Serba była widoczna już od początku spotkania. Gospodarze mieli problem ze skutecznością ataku wśród swoich przyjmujących: Bartosza Kwolka i Marcina Walińskiego. To wszystko sprawiało, że jastrzębianie mieli sporo kontr, które wykorzystywali i po ataku Jurija Gładyra prowadzili już 12:8. Zawiercian w grze trzymał blok, złapali oni kontakt z rywalami. Na nic więcej nie było ich jednak stać. a w końcówce premierowej partii zdominowali bezradnych rywali. Partię zakończył atakiem Trevor Clevenot (25:20).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Dzięki udanej zagrywce zawiercianie świetnie otworzyli drugiego seta (2:0), ale jastrzębianie błyskawicznie wyrównali po kontrach Tomasza Fornala. Gospodarze wywierali jednak coraz większą presję swoją zagrywką, do tego ich blok budził coraz większy respekt. Na lewym skrzydle odblokował się Waliński i to właśnie po jego kontrze drużyna Winiarskiego prowadziła 18:15.
I gdy wydawało się, że Aluron CMC Warta zmierza pewnie po zwycięstwo w tym secie, decyzja sędziego wszystko zmieniła. Arbiter popełnił błąd i odgwizdał nieczysty atak Michała Szalachy. Zdecydowanie mniej czyste zagrania są normalnie dopuszczane. Wywołało to oburzenie gospodarzy, których wybiło to z równowagi. Jastrzębianie wyrównali (22:22), ale zawiercianie mieli potem dwa setbole. Nie wykorzystali ich i przyjezdni mieli okazje na skończenie odsłony. Ostateczna padła ona łupem zawiercian dzięki asowi Walińskiego.
Trzeciego seta w podstawowym składzie rozpoczęli Jan Hadrava i Eemi Tervaportti. Przyniosło to skutek, bowiem znakomicie go otworzyli (4:1). Wprawdzie po błędach własnych i autowym ataku Fornala stracili przewagę, ale błyskawicznie ją odbudowali za sprawą udanego ataku Czecha. Jednak i tym razem gospodarze zdołali zniwelować straty, tym razem za sprawą kapitalnej zmiany Dawida Dulskiego. Ponownie musiała zadecydować gra na przewagi. Zawiercianie nie wykorzystali dwóch setboli, a seta zakończył błąd dotknięcia siatki Dawida Konarskiego.
Przez długi czas początek czwartej partii był bardzo wyrównany, a zespoły wymieniały się prowadzeniem. Z czasem jednak gospodarze odskoczyli po znakomitych blokach Michała Szalachy (16:13). Później jednak środkowy zepsuł atak, a asa dołożył Trevor Clevenot i na tablicy wyników widniał remis. Znów grano na przewagi. Jastrzębski Węgiel miał nawet piłkę meczową, ale jej nie wykorzystał. U zawiercian kapitalną robotę w bloku znów zrobił Szalacha i to za sprawą jego czapy Jurajscy Rycerze doprowadzili do tie-breaka.
Tomasz Fornal rozpoczął tie-breaka od dwóch asów. Chwilę później punktową zagrywkę dołożył Jan Hadrava, dzięki czemu goście wygrywali już 5:2. Zdeprymowani zawiercianie popełniali błędy w ataku, kolejną kontrę skończył Fornal i przewaga urosła już do pięciu punktów. Po jednej z akcji doszło do spięcia siatkarzy obu drużyn, za które Jakub Popiwczak i Santiago Danani zostali ukarani czerwonymi kartkami. Nie wybudziło ono zawiercian z letargu. Ostatecznie Jastrzębski Węgiel wygrał 15:8.
Następny mecz w tej rywalizacji odbędzie się już w środę 26 kwietnia o godz. 20:30. Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla da im awans do finału PlusLigi. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 2:3 (19:25, 29:27, 25:27, 29:27, 8:15)
Stan rywalizacji: 2:0 dla Jastrzębskiego Węgla.
Aluron CMC Warta: Waliński, Kwolek, Zniszczoł, Konarski, Tavares, Szalacha, Danini (libero) oraz Kalembka, Kozłowski, Dulski
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Boyer, Gladyr, Clevenot, Fornal, M'Baye, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura
MVP: Jurij Gładyr (Jastrzębski Węgiel)
Czytaj więcej:
Popis Bartosza Kurka w finale. Polak ozłocony