Po odejściu Kamila Semeniuka Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie spisywała się tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Drugi rok z rzędu klub ten przegrał rywalizację w Superpucharze Polski, w PlusLidze nie błyszczał, a w Lidze Mistrzów miał problemy z czeskim VK CEZ Karlovarsko, a z Itas Trentino nie udało się zwyciężyć.
W końcu jednak nadeszło wzmocnienie, które odmieniło wszystko. Kędzierzynianie zakontraktowali Bartosza Bednorza, który w styczniu 2023 roku skończył sezon w Chinach i mógł przenieść się do europejskiej drużyny. Wybór padł na mistrza Polski i Europy, tym samym Polak wrócił do PlusLigi po czterech sezonach.
Zarówno zawodnik był zadowolony z gry w ZAKSIE, jak i sam klub nie miał prawa narzekać na Bednorza. W marcu obie strony postanowiły przedłużyć współpracę na kolejny sezon (więcej TUTAJ). Po tym siatkarz jeszcze bardziej się rozkręcił, stając się liderem swojej ekipy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
- Na pewno ZAKSIE było łatwiej, bo on jest siłą ataku tego zespołu. Zdecydowanie pokazał, że jest przodującym nie tylko w swoim klubie, ale także w całej lidze i można zaryzykować stwierdzenie, że nawet nie tylko w naszym kraju. Przyczynił się on bardzo do tego wyniku, szczególnie w tych ostatnich meczach pokazał, na jakim jest poziomie - oceniła legenda siatkówki, Ryszard Bosek w rozmowie z WP SportoweFakty.
Ostatecznie z Bednorzem w składzie kędzierzynianie po raz czwarty z rzędu wygrali Puchar Polski, awansowali do finału Ligi Mistrzów po wyeliminowaniu wielkiej Sir Safety Susa Perugii, a także powalczą o kolejny tytuł w PlusLidze. Jednak kto wie, jak potoczyłby się los ZAKSY bez tego przyjmującego.
- ZAKSIE byłoby zdecydowanie trudniej wejść do finałów bez niego. Został sprowadzony do zespołu, który znał jego wartość. Jego przyjście bardzo dużo pomogło. Oczywiście trzeba pochwalić ZAKSĘ jako zespół, bo gra on naprawdę dobrze. Ale Bednorz zagrywką w ostatnim meczu czy atakiem w przedostatnim na wysokiej piłce pokazuje, że jest jednym z najlepszych w Europie na pewno - przyznał złoty medalista olimpijski z 1976 roku z Montrealu.
Sezon klubowy zbliża się do końca, a to oznacza, że niebawem rozpocznie się reprezentacyjny. Nikola Grbić ogłosił już szeroką kadrę Polski, w której nie mogło zabraknąć lidera ZAKSY.
Oprócz niego w gronie przyjmujących znaleźli się m.in. Tomasz Fornal, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk czy Aleksander Śliwka. Z tymi rywalami Bednorz najprawdopodobniej będzie walczył o miejsce w podstawowym składzie na finał Ligi Narodów, a także mistrzostwa Europy. Jak wyglądają zatem jego szanse, by stał się pierwszym wyborem selekcjonera?
- Wszystko zależy od niego, ale rzeczywiście może walczyć o miejsce w szóstce bez problemu. To już jest bardzo ukształtowany zawodnik na arenie międzynarodowej, ograny. Pokazał się we włoskiej lidze, był tam jednym z lepszych już w pierwszym sezonie - podkreśla Bosek, który w latach 2000-2001 był selekcjonerem reprezentacji Polski.
- Potem objeździł trochę świata, miał taki charakter, że myślał więcej o sobie, ale widzę, że bardzo się zmienił. Pokazuje, że gra dla drużyny i myślę, że jest bardzo dużą wartością dodaną dla naszej reprezentacji, nie ma co ukrywać - dodał na zakończenie.
Jednak zanim walka o wyjściową szóstkę w kadrze, czekają go jeszcze ostatnie obowiązki klubowe. Od 3 maja kędzierzynianie rozpoczną walkę o obronę mistrzostwa Polski. Natomiast 20. dnia tego miesiąca przyjdzie im rywalizować o trzeci z rzędu końcowy triumf w Lidze Mistrzów. W obu finałach rywalem ZAKSY będzie Jastrzębski Węgiel.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty
Przeczytaj także:
"Mają katorgę". Ogromny kłopot w siatkówce reprezentacyjnej
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)