Dla Hawryluka sezon 2022/2023 był pierwszym, w którym występował na boiskach PlusLigi. Trener olsztyńskiej ekipy Javier Weber odważnie stawiał na młodego libero, a ten odwdzięczał się dobrą grą. Największe pochwały zbierał za swoją postawę w obronie.
Na przestrzeni całych rozgrywek 19-latek spisywał się na tyle dobrze, że zwrócił na siebie uwagę selekcjonera seniorskiej kadry. Powołanie do 30-osobowej kadry na zgrupowanie w Spale, gdzie jeszcze nie tak dawno uczył się i grał dla SMS-u PZPS, było dla niego dużym zaskoczeniem.
- Po naszym ostatnim meczu ligowym w tym sezonie wróciłem do szatni, wziąłem do ręki telefon i zobaczyłem, że mam wiadomość trenera Grbicia. Na początku pojawiło się niedowierzanie, bo powołanie do pierwszej reprezentacji to duża sprawa. Bardzo się z niego ucieszyłem, nie mogłem się doczekać aż przyjadę na zgrupowanie i poznam zawodników, których od dawna podpatruję. Teraz jestem z nimi w jednej ekipie i mogę się od nich uczyć - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Hawryluk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
Najmłodszy siatkarz w kadrze nie ukrywa, że na początku zgrupowania, które trwa w spalskim Centralnym Ośrodku Sportu od 8 maja, trochę się stresował. Jednak bardziej doświadczeni gracze postarali się by jego zdenerwowanie zniknęło. - Zostałem fajnie przyjęty. Starsi koledzy starają się mi pomagać w wejściu do grupy. Zagadują mnie, pytają, czy wszystko ok. Atmosferę mamy w Spale świetną - podkreśla mistrz świata kadetów z 2021 roku i srebrny medalista MŚ juniorów z roku ubiegłego.
Jaki cel stawia przed sobą libero Indykpolu AZS-u Olsztyn na pierwszy sezon w reprezentacji Polski seniorów? - Podpatrywać starszych chłopaków i zbierać doświadczenie. Ale też pokazać, co umiem. Chcę sprawić, żeby trener Grbić mnie zapamiętał. Wiem, że to dopiero początek mojej drogi i muszę ciężko pracować, żebym mógł zadebiutować. Będę jednak do tego dążył.
- Jako młody chłopak oglądałem każdy mecz mistrzostw świata 2014 i 2018, które reprezentacja Polski wygrała. Mocno trzymałem kciuki za nasz zespół i marzyłem, że kiedyś będę w tym miejscu, w którym są oni. To jest moje największe marzenie, które chcę spełnić - zagrać kiedyś przy takiej publiczności na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich - kończy Hawryluk.
Czytaj także:
Tie-break w Rzeszowie. Znamy mistrza Polski!
"Petarda". Tak kibice świętowali zdobycie mistrzostwa Polski
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)