Starcie o awans do PlusLigi pomiędzy MKS-em Będzin a Exact Systems Norwidem Częstochowa wywołało masę emocji. W trakcie rywalizacji pojawiły się szokujące informacje - Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) miała zażądać natychmiastowego zakończenia finału (więcej przeczytasz TUTAJ).
Trzecie spotkanie było więc ostatnim w serii. Wygrali je ostatecznie częstochowianie. Echa jednak nie milkną, a całą sprawę skomentował Zbigniew Bartman. Były reprezentant Polski nie pozostawił suchej nitki na światowej organizacji w rozmowie z TVP Sport.
- To masakryczny beton, który trzeba w końcu skruszyć, a tych "leśnych dziadków", którzy tylko walczą o stołki - rozgonić. To jest niemożliwe, żeby taka federacja jak Polska nie miała wpływu na to, co się dzieje w europejskiej i światowej federacji. (...) Mieliśmy rywalizację o awans, która musiała być przedwcześnie zakończona, bo federacji nie podoba się, jak długo grają zawodnicy - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
- Co to ma za znaczenie dla światowej federacji... To jest skandal! Zbudowaliśmy przepiękną markę na rodzimym podwórku i teraz nadszedł moment, żeby wziąć się za europejską federację, a potem światową. Musimy zbudować naszą pozycję w strukturach światowej federacji, żeby uporządkować ten sport odnośnie kalendarza i marketingu - dodał.
Sytuacja wyglądała jednak nieco inaczej według Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej. Organizacja przyznała, że to Polski Związek Piłki Siatkowej ponosi część winy, ponieważ dopiero pod koniec kwietnia zawnioskował o przedłużenie rozgrywek, które miały zakończyć się 14 maja.
Kalendarz był już zaplanowany od... grudnia 2020 roku. "FIVB publikuje międzynarodowy kalendarz z dużym wyprzedzeniem, w tym przypadku trzyletnim, aby ligi miały wystarczająco dużo czasu na zaplanowanie swoich sezonów w szerszych ramach czasowych" - czytaliśmy w oświadczeniu (więcej TUTAJ).
Zobacz też:
Ważna deklaracja Grbicia ws. polskich siatkarzy. To rzecz, której potrzebowali