To był genialny spektakl w Turynie. Siatkarze Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla dali show w finale Ligi Mistrzów. Finalnie to aktualni wicemistrzowie Polski cieszyli się z triumf 3:2.
Więcej o samym meczu przeczytasz tutaj -->> Polacy dali nieziemskie show w finale Ligi Mistrzów!
Niemal natychmiast po tym spotkaniu rozpoczęły się spekulacje, czy w ekipie ZAKSY nie dojdzie do powtórki z rozrywki. O co dokładnie chodziło?
Kędzierzynianie wygrali Ligę Mistrzów po raz trzeci z rzędu. I po pierwszych dwóch triumfach szefowie Grupa Azoty ZAKSY musieli szukać... trenerów.
Tak było w przypadku Nikoli Grbicia i Gheorghe Cretu. Jak będzie tym razem? Fin Tuomas Sammelvuo szybko rozwiał wszelkie wątpliwości. Swoje plany na przyszłość zdradził w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
- Zostaję w klubie. Pracuję z profesjonalistami, co znacznie ułatwia funkcjonowanie trenerowi. Utrzymamy także większość składu, choć czeka nas kilka zmian, które wkrótce ogłosi klub - przyznał.
Dodajmy, że to druga przygoda Sammelvuo z klubem z Kędzierzyna Koźla. Wcześniej, w sezonie 2009/2010, występował w tej drużynie w roli zawodnika.
Zobacz także:
Grupa Azoty ZAKSA podjęła decyzję ws. Klubowych Mistrzostw Świata
Prezes PZPS nie gryzł się w język po finale LM. "Skostniałe struktury"
ZOBACZ WIDEO: Awantura w Moskwie. Jurkowski zdradza, co się działo po walce Błachowicza