- Wiem, że zawsze ktoś nie będzie zadowolony z moich wyborów co do składu, ale zawsze lepiej mieć więcej chłopaków do wyboru niż mniej - mówił nam niedawno Nikola Grbić, trener siatkarskiej reprezentacji Polski.
Serb nie ukrywa, że to zawsze trudne zadanie wybrać czternastu zawodników na turniej, a... na igrzyska olimpijskie może ich wziąć o dwóch mniej.
Federacji nadal bowiem nie udało się wpłynąć na zmianę, żeby na igrzyska mogło jechać również 14 zawodników.
- To krzywdzące i niesprawiedliwe - powiedział w magazynie "7 dni sport" Krzysztof Ignaczak. Nasz były libero Biało-Czerwonych miał przyjemność aż trzykrotnie wystąpić na igrzyskach.
Teraz wskazał swoją drużynę, która w jego opinii powinna walczyć o olimpijskie medale w Paryżu w 2024 roku. Co ciekawe "Igła" nie widzi w składzie Wilfredo Leona, za to wziąłby Fabiana Drzyzgę, którego Grbić regularnie pomija.
- Jeśli chodzi o umiejętności czysto sportowe na dzień dzisiejszy, to Drzyzga powinien jechać. Doświadczenie już ma, był na igrzyskach olimpijskich, potrafi dać dużo drużynie - wytłumaczył swój wybór Ignaczak.
Po ostatnim braku powołania dla Drzyzgi pojawiły się hasła, że Drzyzga nie przyjąłby roli rezerwowego, co mogłoby mieć zły wpływ na drużynę. - Jestem w stanie dać obie ręce, że nie zachowywałby się źle, zaakceptowałby rolę rezerwowego i zrobiłby wszystko, żeby przywieźć medal igrzysk olimpijskich - zakończył Ignaczak.
Zobacz także:
Grupa Azoty ZAKSA podjęła decyzję ws. Klubowych Mistrzostw Świata
Prezes PZPS nie gryzł się w język po finale LM. "Skostniałe struktury"
ZOBACZ WIDEO: Wielkie wyróżnienie dla "Jurasa". "To dla mnie duża sprawa"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)