O tym, że Mirosław Stasiak był w wyczarterowanym przez PZPN samolocie do Kiszyniowa jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska. Początkowo nie było wiadomo, kto stał za tym, że skazany za korupcję były działacz i piłkarz znalazł się składzie delegacji. Ostatecznie przyznała się do tego firma Inszury.pl, jeden ze sponsorów reprezentacji Polski.
Stasiak w ogóle nie powinien się tam znaleźć, bo PZPN zawiesił go do 2026 roku za korupcję i ustawienie wyników dziesiątków meczów. Został on zresztą za to skazany przez sąd. Wszystko zakończyło się skandalem, a piłkarska federacja zaliczyła kolejny wizerunkowy kryzys.
Okazuje się jednak, że Stasiak ma powiązania nie tylko z PZPN. "Fakt" poinformował, że biznesmen brał udział w majowej Gali Polskiej Siatkówki. I tam również wykonał znany z serialu "Kariera Nikodema Dyzmy" utwór "Za zu zi".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Nie wiadomo, w jakim charakterze Stasiak był obecny na siatkarskiej gali, ale jego obecność znów wywołała kontrowersje. Obok Stasiaka bawił się Michał Sroka. To bliski współpracownik ministra sportu Kamila Bortniczuka. Sroka w młodości był skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, ale wyrok uległ zatarciu.
Obok niego bawił się i tańczył Michał Sroka, bliski współpracownik ministra sportu Kamila Bortniczuka. W młodości polityk był karany przez sąd na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok uległ zatarciu.
Jak wynika z akt śledztwa, Stasiak utrzymywał regularne kontakty z "Fryzjerem", a także innymi działaczami zaangażowanymi w korupcję. W 2011 r. Mirosław Stasiak został prawomocnie skazany za 43 czyny dotyczące ustawienia lub próby ustawienia meczów na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Do tego miał zapłacić 195 tys. zł grzywny.
Swoją karę wymierzył mu też PZPN. Początkowo Stasiak został wykluczony dożywotnio ze struktur związku, ale w marcu 2016 r. karę złagodzono na 10 lat dyskwalifikacji.
Czytaj także:
Śliwka założył specjalną koszulkę. Niewiele osób wiedziało dlaczego
"To muszą zrozumieć wszyscy". Jasne przesłanie Grbicia do Polaków