Polki poznały potencjalnego rywala w ćwierćfinale. Belgijki zaskoczyły Turczynki

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji kobiet
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Turcji kobiet

Reprezentacja Belgii skazywana była na pożarcie w starciu z Turczynkami, jednak pokazała charakter i była krok od sprawienia sporej niespodzianki. Ostatecznie jednak to podopieczne Daniele Santarelliego awansowały do ćwierćfinału (3:1).

W konfrontacji siatkarek Turcji i Belgii murowanymi faworytkami były zawodniczki znad Bosforu, które jak burza przeszły przez fazę grupową. Podopieczne Daniele Santarelliego w pięciu spotkaniach zainkasowały komplet punktów, tracąc zaledwie jednego seta. Dużo gorzej poszło współgospodyniom mistrzostw Europy, które awansowały z czwartego miejsca, po wygranych ze Słowenią i Węgrami.

Pierwszy set potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Kapitalnie dysponowane w ofensywie Ebrar Karakurt i Melissa Vargas zapewniły Turczynkom inicjatywę od początku seta i kontrolę nad dalszą jego częścią. Nieźle prezentowała się także środkowa Zehra Gunes. Na szczęście dla ekipy znad Bosforu, bowiem pozostałe opcje w ataku zawodziły. Zwłaszcza Ilkin Aydin, która skończyła zaledwie jedną piłkę.

Belgijki, choć broniły się bardzo ambitnie, na inaugurację niewiele zdołały ugrać. Brakowała wsparcia Britt Herbots, którą Kris Vansnick postanowił wystawić na pozycji libero. Doskonale spisywała się za to Pauline Martin, 7/10 w ataku. Niestety koleżanki nie były w stanie dotrzymać jej kroku i choć różnica przez większość seta oscylowała w granicach czterech punktów, Turczynki mogły być spokojne o wynik.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

W drugiej partii ten spokój zaszkodził triumfatorkom tegorocznej Ligi Narodów. Belgijki postawiły na agresywną zagrywkę, z którą radziła sobie tylko Hatice Gizem Orge. Sama jednak nie była w stanie pokryć całego boiska. Rywalki ostrzeliwały więc najbardziej bezradne Ebrar Karakurt i Hande Baladin, zmuszając Cansu Ozbay do wystaw z niedokładnego dogrania. To przyniosło efekt, bowiem w połowie seta zawodniczki Krisa Vansnicka odskoczyły na siedem punktów (9:16) i później już tylko kontrolowały sytuację na parkiecie dzięki doskonałej grze blokiem. W dalszym ciągu problem stanowiła bowiem ofensywa.

Odpowiedź podrażnionych siatkarek Daniele Santarelliego była mocna. W kolejnym secie, po wyrównanym początku, szybko przejęły przewagę. Tym razem to Hande Baladin wzięła na siebie ciężar zdobywania punktów, Ebrar Karakurt rozpoczęła bowiem na ławce rezerwowych. Kiedy już jednak pojawiła się na placu gry, nie miała litości dla rywalek zarówno w ataku, jak i polu zagrywki.

Przyjęcie było elementem, który pogrążył Belgijki. Ostrzeliwana Britt Rampelberg była niedokładna w dograniu, podobnie Manon Stragier. W odbiorze dobrze prezentowała się Celine Van Gestel, ją jednak rywalki konsekwentnie omijały. W ataku trudno pochwalić kogokolwiek. Jutta Van de Vyver robiła, co mogła, żeby zbudować Pauline Martin i Manon Stragier, jednak obie gasły z każdą kolejną piłką.

Potencjał ofensywny ekipy Daniele Santarelliego jest ogromny i to właśnie zrobiło różnicę w decydującej partii. Belgijki zaprezentowały się w niej fantastycznie w bloku, defensywie i kontrataku. To doprowadziło do końcówki seta, która zapewne na długo zapadnie w pamięci obecnych w hali kibiców. Niestety dla gospodyń, w kluczowym momencie ani podwójny, ani nawet potrójny blok nie był w stanie powstrzymać fenomenalnych Abrar Karakurt i Melisy Vargas. Daniele Santarelli, który przez większość partii oglądał poczynania swojego zespołu z zasępioną miną, mógł ostatecznie odetchnąć. Belgijki z mistrzostwami Europy pożegnały się w wielkim stylu, choć z uczuciem niedosytu.

Turcja - Belgia - 3:1 (25:22, 16:25, 25:15, 32:30)

Turcja: Ozbay, Vargas, Erdem, Gunes, Aydim, Karakurt, Orge (libero), Sebnem (libero) oraz Aykac, Baladin, Sahin, Cebecioglu.

Belgia: Van Gestel, Janssens, Martin, Van Der Vyver, Van Avermaet, Stragier, Rampelberg (libero), Herbots (libero), Lammens, Van Sas, Krenicky, Demeier.

Czytaj także:
"Bycie samą ze sobą jest dość trudne". Kapitan kadry wróciła do ciężkich chwil
Pierwsza drużyna już w ćwierćfinale mistrzostw Europy siatkarek

Komentarze (0)