Błyskawiczne starcie w Firenze. Znamy czwartego ćwierćfinalistę mistrzostw Europy siatkarek

Materiały prasowe / CEV / Reprezentacja Holandii
Materiały prasowe / CEV / Reprezentacja Holandii

Bardzo jednostronny przebieg miało spotkanie ćwierćfinałowe numer 4 mistrzostw Europy siatkarek. We włoskim Firenze Holenderki po zaledwie 71 minutach pokonały Szwajcarki (3:0). Rywalem Oranje w 1/4 finału będzie triumfator meczu Bułgaria - Słowacja.

Holenderki, dzięki wygranej w grupie D zapewniły sobie prostą drogę do strefy medalowej. Z pierwszą przeszkodą, jaką były Szwajcarki, Oranje poradziły sobie bezbłędnie. Helwetki, dla których sam awans do 1/8 finału jest olbrzymim sukcesem, nawet przez moment nie były w stanie zagrozić podopiecznym Felixa Koslowskiego.

Już pierwszy set pokazał, że w tym spotkaniu nie należy spodziewać się zbyt wielu emocji. Sarah van Aalen koncertowo kreowała grę swojej ekipy. Rolę pierwszoplanową w ataku odegrała Nika Daalderop. Trzeba jednak przyznać, że koleżanki dzielnie dotrzymywały jej kroku.

Szwajcarki były kompletnie bezradne w grze na siatce. Niewiele były w stanie zdziałać również w polu zagrywki. Ich ofensywa opierała się głównie na grze skrzydłowych, te jednak nie zachwycały. Kompletnie bezradna była Laura Kunzler. Nadrabiać starała się Maja Storck, ale bez większych efektów. Gdyby nie błędy po stronie Oranje, pierwsza partia skończyłaby się prawdziwym pogromem.

W drugim secie Helwetki nieco postraszyły Holenderki, efekt końcowy był jednak podobny do tego z pierwszej odsłony. Meline Pierret tym razem postanowiła nieco rozbić defensywę rywalek, równomiernie rozdzielając piłki do koleżanek. Taktyka przez długi czas się sprawdzała, w połowie seta faworytki prowadziły zaledwie 16:15. W ostatecznym rozrachunku skończyło się 25:19, po raz kolejny zabrakło bowiem wsparcia Maji Storck, która do tego momentu skończyła zaledwie 6 z 17 piłek. Nie najlepiej radziła sobie również Laura Kunzler i choć z podobnymi problemami mierzyły się Oranje, to jednak dobry blok i defensywa oraz skuteczność na kontrach pozwoliły im po raz drugi zejść z parkietu w roli zwyciężczyń.

Ostatnia odsłona to już egzekucja niegodna 1/8 finału mistrzostw Europy. Tym razem Szwajcarki nawet nie podjęły walki. W reprezentacji Holandii kapitalnie prezentowało się trio Juliet Lohuis, Celeste Plak i Nika Daalderop. Do kompletu podopieczne Felixa Koslowskiego dorzuciły skuteczny blok oraz zagrywkę, w efektownym stylu zapewniając sobie miejsce w ćwierćfinale mistrzostw Europy siatkarek.

Holandia - Szwajcaria 3:0 (25:17, 25:19, 25:12)

Holandia: Plak, Lohuis, Van Aalen, Daalderop, Baijens, M. Jasper, Reesink (libero) oraz Timmerman, Dambrink, H. Jasper;

Szwajcaria: Matter, Pierret, Sulser, Storck, Kunzler, Lengweiler, Engel (libero) oraz Wassner, Petitat, De Micheli.

Czytaj także:
Jest na co popatrzeć. Sprawdź, jak Polki wypadają w rankingach indywidualnych mistrzostw Europy siatkarek
[b]Pierwsza drużyna już w ćwierćfinale mistrzostw Europy siatkarek[/b]

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

Komentarze (0)