Biało-Czerwoni to jeden z faworytów do zwycięstwa w ME 2023. Jednak zanim reprezentacja Polski rozegra mecze o najwyższą stawkę, musiała rywalizować w fazie grupowej z rywalami o znacznie niższym potencjale. Polacy wygrali wszystkie pięć spotkań i zgodnie z oczekiwaniami wygrali swoją grupę.
W niej rywalami Polaków byli Holendrzy, Czarnogórcy, Czesi, Duńczycy oraz Macedończycy. Żadna z tych ekip w ostatnich latach nie osiągała większych sukcesów na arenie międzynarodowej. Dla niektórych drużyn sam awans na turniej jest dużym wyczynem.
- Produkt, jakim są mistrzostwa Europy, rozmył się i nie jest atrakcyjny dla oka. Proszę wybaczyć, ale oglądanie meczu Dania - Macedonia Północna, przy cały szacunku dla tych drużyn, nie jest czymś, na co poświęcimy półtorej godziny ze swojego życia - powiedział Marcin Możdżonek.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy dzień trenera polskiej reprezentacji. Siatkarze nie zapomnieli - Pod Siatką
Były siatkarz uważa, że dla Polski udział w fazie grupowym jest tylko przedłużeniem oczekiwania na spotkania z mocniejszymi drużynami. Celem jest przejście przez pierwsze mecze bez kontuzji.
- Dla naszej drużyny rozgrywanie meczów z takimi rywalami, jak w fazie grupowej, tylko przedłuża oczekiwanie na te najważniejsze momenty. Mistrzostwa Europy zaczynają się od 1/8 finału. W meczu z Belgią noga już nie może się powinąć. Spotkania w fazie grupowej przypominają raczej mecze przyjaźni. Może to zabrzmieć, jakbym zadzierał nosa i lekceważył rywali, czego nie robię, ale - umówmy się - spójrzmy na to, gdzie jest nasza reprezentacja, a gdzie nasi rywale. Gramy w zupełnie innych ligach - dodał Możdżonek.
Polska mecz w 1/8 finału rozegra w niedzielę. Przeciwnikiem będzie Belgia.
Czytaj także:
Bez sensacji w Warnie. Mistrzowie olimpijscy odprawili z kwitkiem gospodarzy
Dramat polskiego siatkarza na ME. To koniec
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)